Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał, że rosyjscy żołnierze odmawiają wykonywania rozkazów dowództwa. Pojawiły się także doniesienia o tym, że wojskowi niszczą broń, a nawet przypadkowo ostrzelali własny samolot. To jednak nie koniec zaskakujących informacji.
Czytaj także: Prezenty komunijne w sklepie Rydzyka. Jest coraz drożej
Media donoszą o dezercjach z armii Putina. Grupa kilkunastu żołnierzy z Osetii Południowej, których wywieziono do Ukrainy z uwagi na coraz poważniejsze braki kadrowe, miała przeciwstawić się przełożonym. Wojskowi postanowili zawrócić i nie narażać własnego życia.
Jak donosi "Ukraińska Prawda", grupa żołnierzy odmówiła udziału w wojnie i odjechała do domu... autostopem!
Zostaliśmy zabrani i chcieli, żebyśmy zginęli, a nasi dowódcy dostali ordery - mówił jeden z uciekinierów w rozmowie z niezależnym portalem "Mediazona".
Konflikt zbrojny w Osetii Południowej przypomina ten w Donbasie. W 2008 r. rosyjskie bombowce nadleciały nad Gruzję pod pretekstem obrony rosyjskojęzycznych obywateli. 26 sierpnia 2008 Rosja oficjalnie uznała niepodległość Osetii Południowej oraz Abchazji.
W czwartek, 31 marca 2022 roku, Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy informował, że od początku inwazji w Ukrainie wojska rosyjskie straciły około 17,5 tys. żołnierzy. Całkowite straty bojowe armii Putina to według ukraińskich danych: 614 czołgów, 1735 bojowych pojazdów opancerzonych, 311 systemów artyleryjskich, 96 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 54 systemy obrony przeciwlotniczej, 135 samolotów, 131 śmigłowców, 1201 pojazdów kołowych, siedem jednostek pływających, 75 cystern, 83 bezzałogowce oraz cztery systemy rakietowe pocisków balistycznych krótkiego zasięgu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.