Dramat ofiar nastolatków rozegrał się na łódzkim osiedlu Stare Polesie. Jako pierwszy zginął 33-letni sąsiad Krzysztofa L. i Bartosza C., którzy w chwili dokonania zbrodni mieli zaledwie 18 lat. Jeden z chłopców tragicznego dnia obchodził "osiemnastkę", a śmierć niewinnego człowieka miała być idealnym prezentem.
Zabili dla zabawy. Krzysztof L. i Bartosz C. i ich młodszy kolega długo nie wyjdą z więzienia
33-letni sąsiad, zmęczony wspólną zabawą i zmożony wypitym alkoholem w końcu zasnął. Właśnie wtedy L. i C. zaczęli podduszać go poduszką, by finalnie wbić w szyję mężczyzny nóż, a potem patrzeć, jak się wykrwawia. W ramach makabrycznego "eksperymentu" Krzysztof dźgnął jeszcze ofiarę w brzuch.
Obaj nastolatkowie pieczołowicie posprzątali ślady swojej obecności w domu 33-latka. Przez kolejne dwa miesiące po zbrodni nie dawali po sobie poznać, że w ich życiu wydarzyło się coś "nietypowego". Niestety, poczucie bezkarności skłoniło Krzysztofa L. i Bartosza C. do wytypowania kolejnej ofiary. Tym razem do udziału zaprosili niepełnoletniego wówczas kolegę.
Przeczytaj także: "Tato boję się". Rok po śmierci Agnieszki rodzice przerwali milczenie
16-letni Mariusz K. i jego rówieśnik skorzystali z zaproszenia L. i C. Jeden z chłopców nie wiedział jednak, że spotkanie z kolegami zakończy się dla niego okrutną śmiercią. Młodzi mężczyźni wspólnie z K. znęcali się nad nim, m.in. dusząc sprężyną, kładąc na szyi ofiary belkę czy dotkliwie bijąc. Ostatnie miało za zadanie pokazać "eksperymentalnie", czy na ciele chłopca pojawią się ślady przemocy.
Sprawcy pozbyli się ciała, jednak zrobili to na tyle nieskutecznie, że zostało odnalezione. Funkcjonariuszom policji nie zajęło wiele czasu, by wytypować podejrzanych, a także powiązać bestialskie morderstwo 16-letniego chłopca z tajemniczą śmiercią 33-latka z Łodzi.
Trudno znaleźć słowa na opisanie tego, co zrobili oskarżeni. Nie można tego zrozumieć, bo tak nie robią nawet zwierzęta. Nie zabijają dla zabawy – podsumował zbrodnie dokonane przez nastolatków prokurator (PAP).
Przeczytaj także: Wstrzymali pogrzeb w Wilczyńcu. Niepokojące informacje o zmarłym
W styczniu 2010 Sąd Okręgowy w Łodzi skazał Krzysztofa L. i Bartosza C. na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Ich 16-letni, w chwili popełniania drugiej zbrodni, kolega wyjdzie na wolność po 25 latach odsiadki. Mimo prób odwołania się Sąd Apelacyjny w czerwcu 2010 roku ostatecznie podtrzymał dotychczasowe wyroki. Jedyną różnicę stanowi okres, po jakim K. będzie mógł się ubiegać o zwolnienie warunkowe – 15 zamiast 20 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.