Chersoń jest jednym z ukraińskich miast, które udało się zdobyć wojskom Federacji Rosyjskiej. Mieszkanka okupowanego miasta Switłana Zorina opowiedziała w telewizji CNN o tym, jak wygląda nowa rzeczywistość. Przyznała, że mieszkańcy są przerażeni po tym, jak usłyszeli o śmierci 17-latki, która została zgwałcona przez żołnierzy Federacji Rosyjskiej.
Pomimo ryzyka utraty życia mieszkańcy Chersonia nie zamierzają się poddawać. Na ulicach zajętego miasta pojawiło się wiele osób z flagami Ukrainy, które nie boją się stanąć twarzą w twarz z okupantem. Tłumy zapewne niepokoją siły wroga. Na opublikowanych w mediach społecznościowych nagraniach wideo widać rosyjskich żołnierzy, którzy monitorują zachowanie zgromadzonych.
Mieszkańcy Chersonia mają dość rosyjskiej agresji. Na placu w centrum okupowanego miasta z każdą chwilą przybywa coraz więcej osób, które chcą wyrazić sprzeciw wobec krwawych i niezrozumiałych działań Rosjan.
Czytaj także: "Putin, życzę ci śmierci!" 83-latka nie wytrzymała
Podczas protestów doszło do bezpośrednich interakcji pomiędzy Ukraińcami a żołnierzami sił okupanta. Manifestanci zablokowali przejazd rosyjskiej kolumnie wojskowej. Jeden z mężczyzn położył się nawet pod kołami samochodu terenowego. Zdenerwowani wojskowi oddali w odpowiedzi strzały ostrzegawcze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.