Na lotnisku Taipei Songshan Amerykanów przywitał Douglas Hsu, urzędnik z ministerstwa spraw zagranicznych Tajwanu. Delegacja amerykańskich senatorów przybyła na Tajwan w niedzielę na dwudniową wizytę, podczas której spotkają się m.in. z prezydent Tsai Ing-wen oraz ministrem spraw zagranicznych Josephem Wu.
Chiny będą wściekłe. Amerykańska delegacja wylądowała na Tajwanie
To już druga grupa polityków wysokiego szczebla, którzy odwiedzają Tajwan w ciągu ostatnich dwóch tygodni, podczas napięć między wyspą a Chinami. Delegacji przewodzi senator Ed Markey, składa się ona z czworga członków Izby Reprezentantów, jak informuje American Institute na Tajwanie, de facto ambasada USA w Tajpej.
Markey powiedział, że dwudniowy pobyt na Tajwanie jest "częścią większej wizyty w regionie Indo-Pacyfiku". Dyskusje będą koncentrować się na relacjach USA-Tajwan, bezpieczeństwie regionu, handlu i inwestycjach, globalnych łańcuchach dostaw, zmianach klimatycznych i "innych istotnych kwestiach będących przedmiotem wspólnego zainteresowania".
Szczególnie w czasie, gdy Chiny podnoszą napięcia w Cieśninie Tajwańskiej i regionie poprzez ćwiczenia wojskowe, senator Markey przewodzący delegacji, która ma odwiedzić Tajwan, po raz kolejny demonstruje zdecydowane poparcie Kongresu Stanów Zjednoczonych dla Tajwanu – napisano w oświadczeniu biura prezydenckiego Tajwanu, cytowanego przez agencję Reutera.
Chiny będą wściekłe. Amerykańska delegacja wylądowała na Tajwanie
Chiny na razie nie wydały oświadczenia na temat kolejnej amerykańskiej wizyty. Za swego rodzaju komentarz można jednak uznać fakt, że jedenaście chińskich samolotów wojskowych przekroczyło linię środkową Cieśniny Tajwańskiej lub wkroczyło do strefy obrony powietrznej Tajwanu w niedzielę, o czym poinformowało Ministerstwo Obrony Tajwanu. W sobotę doliczono się trzynastu takich incydentów.
Pekin nie krył wściekłości po tym, jak przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi odwiedziła Tajpej na początku tego miesiąca. Rządząca Chinami partia komunistyczna postrzega Tajwan jako "zbuntowaną prowincję". Po wizycie Pelosi Pekin rozpoczął masowe ćwiczenia wojskowe wokół wyspy, nałożył sankcje na samą amerykańską polityk oraz wycofał się z kilku projektów realizowanych wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi.