Jak podaje "New York Post", zatrzymani naukowcy mieli powiązania z chińską armią. Przyjechali do Stanów Zjednoczonych w celu odwiedzenia miejscowych uczelni wyższych i przeprowadzenia tam badań.
Przeczytaj także: Chiny stawiają żądania. Kanada nie może odmówić. Pojawiły się groźby
Naukowcy zostali aresztowani pod zarzutem oszustw wizowych. Mieli oni zataić przed urzędnikami imigracyjnymi USA informację, że pełnią czynną służbę w chińskiej Armii Narodowo-Wyzwoleńczej.
Spór Chin i Stanów Zjednoczonych o aresztowanych naukowców
Władze Chin nie przestają apelować do przedstawicieli Stanów Zjednoczonych o uwolnienie naukowców. Według "The Wall Street Journal" w ostatnim oświadczeniu zawarły groźbę, że jeśli ich prośby nie zostaną spełnione, ucierpią na tym Amerykanie pozostający obecnie na terenie Chińskiej Republiki Ludowej.
Przeczytaj także: Chiny szczepią na potęgę eksperymentalnymi środkami
John Demers, rzecznik Departamentu Stanu nie odpowiedział na razie na żądania Chin. Spotkał się jednak z przedstawicielami mediów, za pośrednictwem których zaapelował do obywateli USA o zachowanie szczególnej ostrożności. Ostrzegł, że w konsekwencji sporu między państwami mogą spotkać się z odmową przy próbie przekroczenia chińskiej granicy.
Przeczytaj także: Trump opuści USA? "Być może będę musiał"
Ostrzegamy obywateli USA, że spory (...) mogą skutkować zakazem (...) wyjazdu z Chin do czasu rozwiązania problemu. Jesteśmy świadomi, że rząd chiński w podobnych przypadkach zatrzymywał Amerykanów, Kanadyjczyków i inne osoby bez podstawy prawnej, aby (...) wywierać presję na rządy ich państw – oświadczył John Demers w rozmowie z "New York Post".