W zeszłym roku Chiny odnotowały 12 milionów urodzeń. To gwałtowny spadek względem 2019 roku, kiedy było ich 14,65 mln. To też najniższa statystyka od 1961 roku. Dane pokazały, że obywatele w wieku 65 lat i starsi stanowili 13,5 proc. populacji w 2020 r. W 2010 roku odsetek ten wynosił 8,87. Chiny stają się więc społeczeństwem starzejącym, podobnie jak Japonia czy Włochy.
Czytaj także: Makabra w areszcie w Piotrkowie. Nie żyją osadzeni
Nie potrzeba opublikowanych danych spisowych, aby stwierdzić, że Chiny stoją w obliczu ogromnego spadku urodzeń - powiedział Huang Wenzheng, ekspert ds. Demografii z Centrum Chin i Globalizacji.
Gwałtowne pogorszenie się sytuacji demograficznej zwiększyło presję na Pekin. W 2016 roku Chiny zmieniły swoją politykę jednego dziecka obowiązującą od lat 70. i zaczęły zachęcać pary do posiadania dwójki dzieci. Jednak obecny tryb życia i jego koszty nie pozwalają młodym na powiększanie rodzin nawet o jednego potomka.
Widząc, jak zła jest sytuacja, władze Chin w końcu zdecydowały się pójść o krok dalej. W poniedziałek ogłoszono, że małżeństwa mogą mieć od tej pory nawet trójkę dzieci.
Biorąc pod uwagę trend rozwoju populacji w ostatnich latach, wzrost liczby ludności będzie nadal spowalniać w przyszłości - powiedział Ning Jizhe, szef Narodowego Biura Statystycznego.
4 lata temu postawiono za cel podwyższenie do 2020 roku współczynnika dzietności do 1,8 dziecka na kobietę. Najnowsze dane przekazane przez agencję Reutea pokazują jednak, że współczynnik ten w ubiegłym roku wyniósł jedynie 1,3.
Chiny mierzą się więc z poważnym problemem demograficznym. Odsetek ludzi starszych wzrasta, a dzieci wcale nie przybywa. Status społeczeństwa starzejącego się będzie stanowić duży test dla Chin - jak dużą zdolność ma ten kraj do opieki nad starszymi obywatelami, których będzie tylko więcej, a ludzi pracujących coraz mniej?