Chińska agencja prasowa Xinhua postanowiła zakpić sobie z amerykańskiej administracji, która obwinia ich kraj o pandemię koronawirusa. Film ma dosyć prosty przekaz - Amerykanie są jak dzieci, które nie chcą przyznać się do błędu. Mimo dowcipnej formy, należy go traktować jako element oficjalnej dyplomacji, ufundował go bowiem chiński rząd.
Film pod tytułem Once upon a virus (w luźnym tłumaczeniu "Był sobie wirus"), przedstawia historię COVID-19 od momentu, gdy pierwsze przypadki zostały odnotowane w Chinach, do teraz, gdy, oficjalnie, Pekin poradził sobie z pandemią, podczas gdy Stany Zjednoczone są najbardziej dotkniętym przez nią krajem na świecie.
Konflikt Ameryka-Chiny
Dyskutują w nim dwa ludziki Lego - jeden przedstawiający członka Terakotowej Armii, drugi Statuę Wolności. Gdy chiński ludzik zaczyna ostrzegać amerykańskiego przed tajemniczym wirusem, ten ignoruje to, a środki przeciwko rozprzestrzenianiu się choroby nazywa "łamaniem praw człowieka".
Następnie, gdy sama Ameryka zaczyna chorować, pojawiają się oskarżenia wobec Terakotowego Żołnierza, że okłamał USA i nie udostępnił danych o groźbie wirusa. Jednocześnie twierdzi, że wirus nie jest niebezpieczny i że zabił "miliony ludzi" w Chinach. W ten sposób Statua Wolności zaczyna sobie sama zaprzeczać.
W dość prosty sposób film kpi sobie z postawy Amerykanów, a może raczej - Donalda Trumpa, do którego słów nawiązania są bardzo oczywiste. Kontrastuje on chiński "sukces" z amerykańską porażką, wynikającą z ignorancji wobec faktów i obrażania się na wszystkich wokoło (np. obcięcia funduszy dla WHO)
.
Choć tak błyskawiczne stłumienie epidemii przez Chiny może wydawać się podejrzane, a wiele faktów jest zupełnie pominiętych (np. cenzurowanie materiałów na temat wirusa z Wuhan na początku pandemii) to materiał dowcipnie wykorzystuje oficjalne statystyki.
Firma Lego oficjalnie zaprzeczyła, aby miała cokolwiek wspólnego z produkcją filmu.
Oficjalnie Chiny odnotowały niemal 83 przypadki koronawirusa, z czego, jak na ten moment aktywnych pozostaje ledwie ponad 500. Oznaczałoby to, że kraj ten, który z początku był centrum pandemii, ma obecnie mniej potwierdzonych infekcji nie tylko niż USA, czy Włochy, ale również Rosja, Iran czy Brazylia.
W Stanach Zjednoczonych, z drugiej strony, mówi się już o niemal 1,2 miliona zakażonych koronawirusem i ponad 68 tysiącach zmarłych. Chiński filmik dość okrutnie kpi sobie z tego - na ile słusznie, ciężko powiedzieć.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.