Budynek zawalił się w Suzhou, mieście w prowincji Jiangsu we wschodnich Chinach. Służby ratunkowe są teraz na miejscu i próbują wyciągnąć uwięzionych pod gruzami ludzi.
Śmierć poniosła co najmniej jedna osoba. Wiele innych jest uwięzionych w ruinie budynku. W hotelu, który się zawalił, znajdowało się kilkanaście osób. Mówi się, że zaginęło dziesięć osób, a siedem zostało uratowanych - trzy z nich są już na oddziale intensywnej terapii.
To już kolejna tragedia
Nie jest jeszcze jasne, co spowodowało zawalenie się konstrukcji. Tragedia zdarzyła się zaledwie kilka tygodni po zawaleniu się bloku mieszkalnego w Miami, w wyniku którego zginęło co najmniej 90 osób. Z gruzów nie wyciągnięto wówczas żadnej osoby, która by przeżyła.
Do tej pory śledczy nie ustalili, co było przyczyną zawalenia się 40-letniego budynku. Burmistrz hrabstwa Miami-Dade, Daniella Levine Cava, potwierdziła w niedzielę, 11 lipca, że kolejne 31 osób jest nadal „potencjalnie nieuwzględnionych”.
Nasi detektywi nadal robią postępy w swoim audycie i starannych wysiłkach badawczych, weryfikując wszystkie zgłoszenia na nierozliczonej liście i współpracując z rodzinami, aby otworzyć raporty policyjne o zaginionych osobach - powiedziała.
Na miejsce przyjechało kilkudziesięciu strażaków. Katastrofa zgromadziła również wielu gapiów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.