Lotna Brygada Opozycji opublikowała na Facebooku nieco ponad dwuminutowe nagranie z happeningu. Na początku możemy zobaczyć, jak członkowie LBO jadą komunikacją miejską. Wszyscy mają maski Anonymous.
Czytaj także: Zauważyli to na Białorusi. Służy rosyjskiej armii
Następnie widzimy, jak trzymają w dłoniach zdjęcia różnych polityków. Widnieją na nich napisy "agent Putina". Takie same hasła są wykrzykiwane przez głównodowodzącego.
Zaczęło się od premiera Mateusza Morawieckiego. Później "agentem Putina" nazwano m.in. Daniela Obajtka, Andrzeja Dudę, o. Tadeusza Rydzyka czy Antoniego Macierewicza.
Przyszedł również moment na to, by "agentem Putina" nazwać Jarosława Kaczyńskiego. Nazwisko szefa PiS padło aż trzykrotnie.
Zdrada stanu, kaczystanu - usłyszeliśmy chwilę później
Następnie doszło do interwencji policji. Pod koniec nagrania widać mundurowego zabierającego megafon osobie prowadzącej happening. Inny funkcjonariusz nagrywa całe zajście.