Do tajemniczego odkrycia doszło 31 grudnia na chorwackiej wyspie Pag. Barbara Lazar podczas sylwestrowego spaceru dostrzegła niewielką butelkę dryfującą po wodzie. W środku znajdował się list.
To odkrycie było dla nas bardzo urocze - podkreśliła kobieta w rozmowie z chorwackim serwisem morski.hr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Nie do wiary. Tak, ta kobieta naprawdę ma 65 lat!
Zdjęcia kartek Lazar opublikowała w mediach społecznościowych. Szybko wyszło na jaw, że wiadomość została napisana po polsku! Chorwatka chciałaby dotrzeć do autorek listu.
List od Polek znaleziony w Chorwacji
Wiadomość została napisana przez dwie dziewczyny z okolic Krakowa - Marysię i Monikę. Złożyły one obietnicę, że jeszcze wrócą w to miejsce za kilka lub kilkanaście lat. W liście datowanym na 31 lipca 2015 roku ujawniły, że na wakacje wyjechały razem z bliskimi.
Dziewczyny pokusiły się o przedstawienie kilku zadań. Jedno z nich to odnalezienie listu i dodanie kolejnych zapisków. Polki zadeklarowały też powrót do Chorwacji i kolejne wizyty na plaży, w wesołym miasteczku czy ekskluzywnej restauracji.
Co ciekawe, trzy lata później jedna z dziewczyn odnalazła butelkę i dołączyła do niej kolejną wiadomość. "To znowu my, znaczy ja. Monika niestety nie jest tutaj ze mną. Ale kiedyś na pewno się tu razem pojawimy" - zapewniła Marysia.
Zdradziła też, że od poprzedniego listu "trochę się zmieniło". Monika w międzyczasie miała zdać maturę i egzamin na prawo jazdy, a poza tym dostała się na studia i wzięła udział w kilku musicalach.
Z charakteru raczej się nie zmieniłyśmy (głupota nadal utrzymywana jest na wysokim poziomie). Jedyne co, to rośniemy, doroślejemy, układamy swoje życie, planujemy. Co z tego wszystkiego będzie? Nie wiem. Ale jestem pewna, że damy sobie radę. Do zobaczenia wkrótce! - podsumowała Marysia.