Chorzy wymiotują krwią. WHO zwołało pilną naradę

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zwołała we wtorek pilne spotkanie z powodu pojawiania się nowego ogniska śmiertelnego wirusa Marburg w Afryce. W ostatnim czasie w Gwinei Równikowej zmarło na chorobę, wywołaną tym wirusem, co najmniej 9 osób.

Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | © 2021 Bloomberg Finance LP

Obecność wirusa Marburg w próbkach po raz pierwszy odnotowano w prowincji Kié-Ntem w Gwinei Równikowej we wtorek, 7 lutego. Chorzy uczestniczyli w ceremonii pogrzebowej i zauważyli u siebie nietypowe objawy choroby. Nie była to jednak ebola, lassa oraz denga i żółta febra - wyniki za każdym razem były ujemne.

Groźny wirus Marburg

WHO alarmuje, że podobnie jak Ebola, choroba, wywołana wirusem Marburg jest przenoszona na ludzi przez nietoperze owocożerne i rozprzestrzenia się na ludzi poprzez bezpośredni kontakt z płynami ustrojowymi zakażonych osób oraz powierzchniami, takimi jak prześcieradła czy ubrania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Komputery od rządu. Minister zdradza, na co mogą liczyć uczniowie. "Środki są zabezpieczone"

Do tej pory zmarło dziewięć osób na 16 podejrzanych przypadków, a objawy obejmowały gorączkę, zmęczenie, biegunkę i wymiotowanie krwią. Ministerstwo Zdrowia Gwinei Równikowej poinformowało, że w niektórych regionach kraju ogłasza alarm zdrowotny. Władze wprowadziły lokalny lockdown. Na kwarantannę wysłano ponad 4,3 tys. osób.

Nie ma szczepionki

W przypadku wirusa Marburg nie ma jeszcze konkretnego leczenia (wciąż trwają prace nad szczepionką) – jednak lekarza twierdzą, że picie dużej ilości wody i leczenie określonych objawów zwiększa szanse pacjenta na przeżycie.

Jest to ciężka, często śmiertelna choroba, a jej objawy to m.in. bóle głowy, gorączka, bóle mięśni, wymioty z krwi i krwawienia. Marburg zabił 90 proc. z 252 zarażonych osób podczas wybuchu epidemii w Angoli w 2004 roku. W zeszłym roku w Ghanie zgłoszono dwa zgony z powodu tego wirusa.

Największe ognisko wirusa od 10 lat

Po raz pierwszy został on odkryty w 1967 roku po tym, jak spowodował jednoczesne wybuchy choroby w laboratoriach w Marburgu w Niemczech i Belgradzie w Serbii. Siedem osób, które były narażone na kontakt z wirusem podczas prowadzenia badań na małpach, zmarło.

Jednak w ciągu ostatnich 10 lat odnotowano zaledwie kilka przypadków zakażeń wirusem Marburg. WHO alarmuje jednak, że obecny rozwój wirusa może być największy od ponad 10 lat. Po raz ostatni wirus szalał w 2012 roku w Ugandzie, wówczas zaraziło się 18 osób.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy