Fentanyl to syntetyczny opioid. Rokrocznie zabija on tysiące osób w USA. Dane amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób z 2021 roku wskazują na to, że ten lek jest główną przyczyną śmierci Amerykanów między 18. a 49. rokiem życia.
Z roku na rok wzrasta liczba ofiar tego specyfiku. Tym razem do groźnego zdarzenia z fentanylem w roli głównej doszło w szkole podstawowej w Amherst w stanie Wirginia.
"The Independent" donosi, że zaczęło się od tego, iż we wtorek (12 grudnia) jeden z uczniów przyniósł do szkoły żelki. Częstował nimi inne dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieco później pojawiła się u nich bardzo silna reakcja alergiczna. Co takiego się stało? O szczegółach poinformowała w sieci mama 10-letniego Haydena. On również zjadł żelki.
To był jeden z najgorszych dni w życiu, jaki kiedykolwiek miałam. Dostałam dziś telefon ze szkoły Haydena, mówiący, że doszło do incydentu. Najwyraźniej on i niektóre dzieci zjadły jakieś żelki. Uczulcie swoje dzieci, niech wiedzą, żeby nie przyjmować niczego od nikogo. To może zagrażać życiu - przekazała.
Zjadł około 10 żelków. Miały dziwny smak
Hayden rozmawiał z dziennikarzami stacji ABC13. Wyznał im, że zjadł łącznie około 10 żelków. Chłopak ujawnił, że słodycze co prawda miały dziwny smak, ale po ich zjedzeniu czuł się bardzo przyjemnie.
Niestety, później pojawiły się bardzo silne mdłości. Uczniami szybko zajęli się medycy. Sprawie przygląda się natomiast policja.