Groźny pożar na Mazurach miał miejsce w czwartek po południu. Pierwsze zgłoszenie wpłynęło do stanowiska kierowania służb w Giżycku około godziny 17.
Na miejsce zadysponowano Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, policję i straż pożarną. Informację o pożarze na jeziorze Jagodne potwierdziła policja.
Pierwsza na miejsce dopłynęła policja z Giżycka i zaczęła gasić pożar, potem MOPR, potem jeszcze straż - przekazał w rozmowie z PAP dyżurny MOPR.
Mazury. Udało się uniknąć najgorszego
Dyżurny zaznaczył również, że sprawna akcja służb doprowadziła do tego, że udało się uniknąć najgorszego - na szczęście nie ucierpiała żadna z sześciu osób znajdujących się na łodzi.
Sprawą zajmą się biegli. Eksperckie grono wyjaśni, co było przyczyną pożaru łodzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl