"Kabina znajduje się na rampie na wysokości około dziesięciu metrów. Brak kontaktu z poszkodowanym" - mówił w nocy z czwartek na piątek rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Szczecinie kpt. Tomasz Kubiak, cytowany przez PAP.
Operator został przygnieciony przez kabinę. Nie ma kontaktu z poszkodowanym. Brak też możliwości dotarcia do poszkodowanego - dodawał.
Na miejsce zdarzenia wezwano cztery zastępy straży pożarnej. Pojawiła się tam również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego "Pająk" ze Szczecina. Akcję komplikują trudne warunki atmosferyczne.
Dramatyczny wypadek w Świnoujściu. Nowe informacje
RMF FM podaje, że dźwig "pająk" okazał się za krótki. Trwają poszukiwania większej maszyny.
Z mężczyzną, który znajdował się w kabinie, nie ma kontaktu od momentu wypadku. Z nieoficjalnych informacji wynika, że to 22-letni mężczyzna, który niedawno zdobył uprawnienia do wykonywania tej pracy - dodaje rozgłośnia.
Już pojawiają się pytania, czy portowa suwnica powinna pracować w trudnych warunkach pogodowych. W czwartek wieczorem nad morzem bardzo mocno wiało. Ponadto obowiązywało ostrzeżenie meteorologiczne przed silnym wiatrem.
Czytaj także: Dramat na Ursynowie. Mężczyzna wypadł z 11. piętra bloku
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.