Na nagraniu, które w piątek trafiło do sieci, widać mężczyznę, stojącego na dachu ok. 10-metrowego budynku, znajdującego się przy Campo San Pantalon w Wenecji. Był mglisty, raczej chłodny dzień (sądząc po strojach przechodniów). Stojący na dachu mężczyzna ubrany był jedynie w bokserki.
Patrząc na krótkie wideo, można by pomyśleć, że w Wenecji powstaje film sensacyjny, albo ktoś właśnie próbuje popełnić samobójstwo. W tej sytuacji nie można powiedzieć, że nikt nie zareagował. Przechodzący obok ludzie próbowali powstrzymać mężczyznę.
Ktoś krzyknął, ktoś chwycił za telefon i zaczął nagrywać. Ale śmiałek nie przejmował się uwagami przechodniów. W pewnym momencie skoczył ''na płasko'' do kanału Rio de Ca’ Foscari , ignorując niski poziom wody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Władze miasta poszukują skaczącego ''idioty''
''Kaskader'' miał szczęście w nieszczęściu — po chwili wynurzył się z wody i wyszedł na brzeg o własnych siłach.
W związku z tym, że na mężczyznę czekał kolega, który nagrywał całe zajście, można przypuszczać, że chodziło o zdobycie filmiku, którym śmiałek mógłby się pochwalić w mediach społecznościowych, najpewniej na TikToku.
Faktycznie, skok z dachu budynku do kanału sprawił, że o młodym mężczyźnie zrobiło się głośno, ale chyba nie o taką popularność mu chodziło.
Burmistrz miasta, Luigi Brugnaro, był wściekły, gdy zobaczył nagranie i nie przebierał w słowach, komentując zachowanie młodego mężczyzny.
Wspinając się na budynek ryzykował życiem. Oni nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. Co by było, gdyby kanałem płynęła łódź? — zastanawiał się.
Brugnaro nazwał śmiałka ''idiotą'' i stwierdził, że zasługuje na ''świadectwo głupoty i kilka kopniaków''. Tego samego zdania jest prezydent regionu administracyjnego Wenecja Euganejska - Luca Zaia.
Lokalne władze mają zamiar odszukać i przykładnie ukarać skaczącego do kanału mężczyznę oraz towarzyszącego mu kolegę. Warto podkreślić, że w ostatnich tygodniach poziom wód w kanałach Wenecji był wyjątkowo niski. Mężczyzna bardzo ryzykował, skacząc do wody.