Farbowanie włosów, makijaż, czy malowanie paznokci, to rzeczy, o których uczennice w polskich szkołach mogły pomarzyć. W obecnych czasach na te wszystkie aspekty nauczyciele patrzą zupełnie inaczej. Jest większe przyzwolenie. "Tygodnik Zamojski" opisuje szokującą historię z województwa lubelskiego. Do dziennikarzy dotarł list od "zaniepokojonych rodziców".
Do przykrego zdarzenia miało dojść w Podhorcach (woj. lubelskie). To malutka miejscowość, licząca kilkuset mieszkańców w pobliżu Tomaszowa Lubelskiego. Do szkoły imienia marszałka Józefa Piłsudskiego miała przyjść uczennica z pofarbowanymi końcówkami na różowo.
Czytaj więcej: "Nagi prokurator" wróci do pracy? Jest reakcja Adama Bodnara
Według "Tygodnika Zamojskiego", miało to oburzyć grono pedagogiczne, a jedna z nauczycielek chwyciła za nożyczki i postanowiła dziewczynce obciąć kolorowe włosy. Regulamin placówki ma zabraniać takiego postępowania uczniom. Uczennica miała tłumaczyć, że różowy kolor ma być chwilowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa trafiła do lubelskiego kuratorium i Urzędu Gminy. Nauczycielka pracuje dalej, nie została ukarana, a dotychczas jej praca była oceniana wzorowo.
Czytaj więcej: Oto auta dostojników Kościoła. Spójrzcie, czym przyjechali
Burza w sieci po obcięciu włosów
W serwisie X (dawniej Twitter) o tym fakcie poinformował "The Poland News". Informacja dotarła do ponad 500 tysięcy osób. Jest szeroko komentowana i cytowana. Przybliżamy tylko część wypowiedzi zamieszczonych w komentarzach.
Czytaj więcej: Archidiecezja chce wysiedlić mieszkańców osiedla. Ostry spór
"A potem się ludzie dziwią, że uczniowie mają negatywne nastawienie do szkoły"; "Czemu ta osoba ma jeszcze prawo do wykonywania zawodu!?", "Jak pod naciskiem jednak zostanie zawieszona to przynajmniej już ma pomysł na nową pracę", "Nie szczędziłbym słów do tych ludzi, gdybym był ojcem tej dziewczynki".