Najjjka to znana polska influencerka i tiktokerka. Tak naprawdę nazywa się Natalia Ruś i pochodzi ze Śląska. Publicznie chwali się, że żyje w zgodzie z zasadami Kościoła katolickiego.
Niejednokrotnie była jednak słusznie krytykowana za skandaliczne słowa chociażby po śmierci Izabeli z Pszczyny. Ruś jest bowiem całkowitą przeciwniczką aborcji, a po skandalu dotyczącym śmierci 30-latki stwierdziła, że "dobrze się stało".
Teraz Najjjka zabrała głos w sprawie zmian w mediach publicznych. Poświęciła tej sprawie jedno z nagrań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Influencerka o zmianach w TVP
Teraz pytanie do tych wszystkich ludzi, którzy się tak bardzo cieszą. Wy wiecie, co to jest totalitaryzm czy nie chodziliście na historię? - grzmi Najjjka w swoim nagraniu.
Usunięcie TVP oznacza rozpoczęcie braku wolnych mediów - dodała. - Ja nie jestem za PiSem lub za PO, więc widzę to tak - to jest już cios w wolne media. Za niedługo nie będziemy mogli publicznie, nawet wśród znajomych, szefostwa, w pracy, w szkole wyrażać tego, co myślimy, bo dojdziemy do momentu, że jedyne zdanie dobre, jakie ma na przykład właśnie koalicja
Czytaj także: Wpadka za wpadką na profilu TVP Info. Kto go prowadzi?
Najjjka twierdzi, że lewica wcale nie jest tak tolerancyjna, na jaką wygląda. Rzuciła również absurdalne stwierdzenie. Uważa bowiem, że Polska zbliża się pod wzglęm wolności mediów do takich państw, jak Korea Północna.
Co Wy do szkoły nie chodziliście? Wy nie wiecie, z czym to się wiąże, jak nie będzie wolnych mediów? Będzie tylko jeden punkt myślenia - uważa influencerka.
Zobacz koniecznie: Pożegnali się z TVP. Już znaleźli nowe zatrudnienie
Na koniec infliencerka stwierdza, że wiele osób może ją posądzić o wymyślanie niestworzonych historii, ale "wspomną jej słowa". - Ci którzy dziś tak się cieszą, że TVP zostało usunięte, za niedługo będą płakać, bo ich wolność zostanie odebrana - mówi Natalia Ruś. - Ludzie nie wiedzą, do czego partia rządząca dąży - powiedziała na końcu nagrania.