Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Malwina Witkowska
Malwina Witkowska | 

Ciąg dalszy afery z wieńcem. Jest zawiadomienie ws. Kaczyńskiego

330

Jarosław Kaczyński najpierw próbował zniszczyć wieniec, a później go ze sobą zabrał. Zbigniew Komosa złożył zawiadomienie, które dotyczy zniszczenia i kradzieży mienia. Do incydentu doszło w środę na placu Piłsudskiego w Warszawie.

Ciąg dalszy afery z wieńcem. Jest zawiadomienie ws. Kaczyńskiego
Prezes PiS Jarosław Kaczyński próbował zniszczyć wieniec, a następnie zabrał go do samochodu (X @JakubBujnik, Jakub Bujnik)

Do warszawskiej policji wpłynęło zawiadomienie dotyczące kradzieży i zniszczenia mienia. Incydent, którego dopuścił się Jarosław Kaczyński, miał miejsce w 14. rocznicę katastrofy smoleńskiej przy pomniku na placu Piłsudskiego.

Prezes PiS usiłował z wieńca oderwać tabliczkę. Pukał w nią i próbował wyrwać. Gdy tabliczki nie udało się oderwać, uderzył w nią kombinerkami. Po kilku chwilach nieudanych prób, wziął wieniec i odszedł z nim w kierunku samochodu.

- Jeden z parlamentarzystów zabrał wieniec złożony przy pomniku przez inną osobę. Policjanci udokumentowali zdarzenie - przekazał portalowi "TVN Warszawa" sierż. szt. Jakub Pacyniak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pomnik smoleński trafi w inne miejsce? "Nie daj boże"

Wieniec składa w każdą miesięcznicę

Opatrzony tabliczką winiec skład warszawski przedsiębiorca Zbigniew Komosa. Robi to od kwietnia 2018 roku w każdą miesięcznicę katastrofy smoleńskiej.

Na kwiatach umieszcza wzbudzającą kontrowersję tabliczkę z napisem: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski". Dotychczas wieniec usuwała policja, choć werdykt Sądu Najwyższego orzekł, że treść tabliczki nikogo nie znieważa.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Policjanci upomnieli Jarosława Kaczyńskiego. Jak poinformował sierż. szt. Jakub Pacyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, zatrzymanie prezesa PiS-u "nie było niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania". Zbigniew Komosa złożył zawiadomienie dzień po zdarzeniu, czyli 11 kwietnia.

- Zawiadomienie dotyczyło zniszczenia i kradzieży mienia. W związku z tym, że wieniec był wart powyżej 800 złotych, dlatego, że miał między innymi specjalnie przygotowaną konstrukcję. Wzmocnioną, żeby go nie można było rozwalić - powiedział w rozmowie z portalem "TVN Warszawa" Zbigniew Komosa.

Komosa złożył również skargę na bierność policji. Wyjaśnił, że funkcjonariusze nie podjęli żadnych działań, aby zapobiec zniszczeniu i kradzieży mienia.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 29.01.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tunel w Warszawie zamknięty. Straż pożarna zabrała głos
Zwariował? Słynny Niemiec wszedł na Śnieżkę, ale dobrze mu się przyjrzyj
Norweski sąd nie ma wątpliwości: państwo nie skrzywdziło Andersa Breivika
Robili ślubne zdjęcie w Tatrach. Nagle zobaczyli taki widok
Tak go znaleźli. Zatrważający widok w zaroślach w Małopolsce
Zmarł wieloletni proboszcz Andrzej Trzemżalski. Miał 89 lat
Zapytali go o Szczęsnego. Co za słowa Włocha!
Szczęsny w Barcelonie zarabia "grosze", a i tak jest krezusem finansowym
Neymar ma już pierwsze zachcianki w nowym klubie
Kompan Lewandowskiego to ignorant? Dziennikarze nie spodziewali się takiej reakcji
Niepokojące wnioski naukowców: zmiany klimatu hamują wzrost drzew
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić