Do tragedii doszło najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę. Rano funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, że w samochodzie na parkingu obok centrum handlowego w Markach pod Warszawą leżą dwie nieprzytomne osoby.
Ciała w samochodzie na parkingu
Na miejsce wyruszyli funkcjonariusze policji oraz karetka pogotowia ratunkowego. Kiedy służbom udało się dostać do środka samochodu, okazało się, że przebywający w samochodzie 18-letnia dziewczyna i 21-letni chłopak nie żyją. Lekarz stwierdził na miejscu zgon tych osób.
W sobotę prokurator Remigiusz Krynke przekazał portalowi gazeta.pl, że nic nie wskazuje na udział osób trzecich. Dodał, że nie jest wykluczone, że przyczyną śmierci kobiety i mężczyzny mogła być próba samobójcza lub nieszczęśliwy wypadek.
Zlecono sekcję zwłok
W poniedziałek Prokuratura Rejonowa Warszawa — Praga Północ wszczęła śledztwo w tej sprawie. Zlecona została sekcja zwłok, która pomoże ustalić okoliczności zagadkowej śmierci młodych osób. Dotychczas śledczy ustalili, że ofiary nie były ze sobą spokrewnione.
Ostateczna przyczyna śmierci kobiety i mężczyzny będzie możliwa do określenia dopiero po uzyskaniu opinii końcowej z sekcji, czyli za około trzy lub cztery miesiące — powiedziała portalowi TVN Warszawa Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej.
Mogli zatruć się spalinami
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł portal, wynika, że 18-latka i 21-latek mogli zatruć się spalinami wydobywającymi się z silnika auta. Śledczy również mają takie przypuszczenia.
To jedna z hipotez z uwagi na to, że z materiału dowodowego wynika, iż po otwarciu pojazdu była wyczuwalna charakterystyczna woń spalin - przyznaje prokurator Skrzeczkowska.