Do tragedii doszło w okolicach miejscowości Strzyże (woj. mazowieckie). Około godziny 6:00 rano strażacy otrzymali zgłoszenie o wyłowieniu z rzeki ciała. Na miejsce przyjechały służby, które potwierdzili zgon. Okazało się, że jest to 6-letnia dziewczynka.
Nie było zgłoszeń o zaginięciu dziecka
Policja w Pułtusku przekazała radiu RMF FM, że w ostatnim czasie nie wpłynęło żadne zgłoszenie o zaginięciu dziecka. "Podobnie takiego zgłoszenia nie otrzymały okoliczne jednostki policji" - mówi Renata Soból z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku.
Portal Pułtusk24 informuje, że zwłoki wyłowił wędkarz, który natychmiast zawiadomił policję i okolicznych ochotników OSP. Z informacji portalu wynika, iż zwłoki nie przebywały długo w wodzie, do utonięcia mogło dojść prawdopodobnie wczoraj wieczorem lub w nocy.
Kolejne zwłoki w Narwi
Kilka godzin później służby poinformowały, że z rzeki wyłowiono kolejne zwłoki. Stało się to 8 kilometrów dalej od miejsca, gdzie rano wyłowiono ciało dziewczynki. Strażacy potwierdzają, że około godz. 10:00 dyżurny Państwowej Straży Pożarnej otrzymał kolejne informacje o zwłokach w rzece.
Na miejsce wyruszyli strażacy, którzy po kilkunastu minutach wyłowili ciało kobiety. Chwilę później na miejscu pojawiła się również policja. Policjanci, z którymi rozmawiał portal Pultusk24 uważają, że dwa utonięcia prawdopodobnie mogą mieć ze sobą związek. Wszystkie okoliczności bada pułtuska Policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej.