"Washington Post" zwraca się do prezydenta elekta Joe Bidena. Wzywa go do podjęcia działań w sprawie poczynań Rosji.
Rosja Władimira Putina prowadzi "cichą wojnę" przeciwko USA, atakując amerykańskich dyplomatów i żołnierzy - wyraźnie zaznacza wspominany tytuł.
Liberalny dziennik przytacza kilka argumentów. Podaje m.in., że amerykańscy dyplomaci i oficerowie wywiadu byli w Chinach i na Kubie celami "tajemniczych ataków".
Rzekomo wszystko zaczynało się od głośnego dźwięku. Potem miał następować ból uszu i głowy, a także zawroty głowy. Pojawiały się również problemy ze wzrokiem.
Czytaj także: Zdjęcie z Sejmu wywołało burzę. Internauci oburzeni
Nagrody za ataki na Amerykanów?
"Washington Post" pisze również, że rosyjski wywiad wojskowy oferował nagrody bojownikom powiązanym z talibami. Mieli być wyróżniani za atakowanie amerykańskich żołnierzy w Afganistanie. Dziennik spekuluje, że różne "nieczyste zagrywki" mają pomóc Rosji w osiągnięciu swoich celów politycznych.