Ks. Daniel Wachowiak, proboszcz parafii w Koziegłowach, jest bardzo aktywny na Twitterze. Jest jednym z tych kapłanów, którzy starają się dotrzeć do wiernych, wykorzystując media społecznościowe.
Czy Twitter to dobre miejsce do głoszenia Ewangelii? Nie wszyscy są co do tego przekonani, ale niektórzy duchowni starają się iść z duchem czasu, głównie po to, żeby trafić do młodych ludzi.
Badania przeprowadzone m.in. przez CBOS jasno pokazują, że młodzież odwraca się od instytucji Kościoła, a spadek praktyk religijnych sięga nawet 30 proc. Przekłada się to również na drastyczny spadek liczby powołań, o czym — w liście wystosowanym do wiernych z okazji 60. Światowego Dnia Modlitwy o Powołania — napisał prymas Polski abp Wojciech Polak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W liście odczytywanym w Niedzielę Dobrego Pasterza, prymas wspomniał, że obecnie w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie kształci się zaledwie 16 kleryków. Przez to konieczne okazało się połączenie seminarium w Gnieźnie z seminarium w Poznaniu.
Ks. Daniel Wachowiak, który nie boi się poruszać trudnych tematów, w swoim najnowszym wpisie w mediach społecznościowych, zdecydował się na mocną, szczerą wypowiedź.
Ksiądz mówi o ''duszpasterskim zakręcie''
Proboszcz przyznał, że ''stare metody nie działają'', ale problem polega na tym, że duszpasterzom brakuje nowych, skutecznych pomysłów.
Jesteśmy na duszpasterskim zakręcie. Stare metody nie działają, a nowych - działających - jeszcze nie znamy. Parafie są zobowiązane do funkcjonowania na starych zasadach. Ewangelia sama w sobie jest pociągająca, ale brakuje nam wizji, jak ją głosić w postchrześcijańskich czasach — ocenił ks. Wachowiak.
W komentarzach użytkownicy Twittera dzielą się swoimi spostrzeżeniami i pomysłami na to, co zrobić, by poprawić sytuację. A że — jak wiadomo nie od dziś — gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania, wystarczy przeczytać kilka wywpowidzi, by się zorientować, że znalezienie ''złotego środka'' będzie bardzo trudne.