Od lat w polskim Kościele obserwujemy pogłębiający się kryzys związany z brakiem powołań do kapłaństwa. W seminariach pojawia się coraz mniej kandydatów na księży, a kolejne diecezje mają coraz większy problem z zastępowalnością kapłanów, którzy umierają bądź odchodzą na emeryturę.
To wyjątkowa sytuacja. Potwierdza kryzys w polskim Kościele
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciężką sytuację potwierdza najnowsza sytuacja w archidiecezji warszawskiej. 24 czerwca doszło tam do święceń kapłańskich w zakonie jezuitów, którym przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. Podczas tego wydarzenia wyświęcono zaledwie jednego kandydata.
Może jest to znak czasu, że wyświęcamy jednego Michała, że za mało dziękujemy Bogu za powołania. Może też za mało się o nie modlimy. Ale to jest znak czasów XXI wieku. W ciągu 36 lat wyświęciłem setki księży, ale na palcach jednej ręki policzyłbym święcenia jednego kandydata - stwierdził kardynał Nycz.
To zaskakująca sytuacja, bowiem zakon jezuitów zawsze uchodził za organizację dostarczającą znacznie większą ilość księży. Jak wynika ze statystyk przytoczonych przez Wyborczą, w 2015 r. w Warszawie wyświęcono pięcioro jezuitów. Sytuacja wygląda nieco lepiej w Krakowie - w tym roku święcenia przyjęło tam czterech kandydatów.
Trudna sytuacja w duchowieństwie nie jest wyłącznie problemem polskiego Kościoła. Spore kłopoty ma także wiele francuskich diecezji. W niektórych z nich nie wyświęcono ani jednego kandydata od co najmniej 10 lat. Takim przykładem jest diecezja Carcassonne - ostatni ksiądz uzyskał tam święcenia w 2006 roku.