Wiceprezydent USA miał zadzwonić do swojej następczyni w czwartek. Mike Pence pogratulował w rozmowie telefonicznej Kamali Harris. Zapewnił ją także o swoim wsparciu.
Pence pogratulował Harris przez telefon. "Przyjazna rozmowa"
Jeden z informatorów AP twierdzi, że rozmowa była utrzymana w "przyjaznym tonie". Mike Pence miał zaproponować przyszłej wiceprezydent swoje wsparcie. Zapowiedział też swój udział w uroczystości przekazania władzy 20 stycznia.
Wiceprezydent telefonuje do następcy. Amerykańska tradycja
Tego typu rozmowy to element amerykańskiej tradycji politycznej. W 2008 r. wiceprezydent USA Dick Cheney zadzwonił z gratulacjami do Joego Bidena, który miał zostać jego następcą, zapraszając go wraz z żoną do swojej posiadłości. W 2016 roku Joe Biden na podobnej zasadzie spotkał się z obecnym wiceprezydentem.
Komentatorzy podkreślają, że telefon Pence'a do Harris to pierwszy kontakt między ustępującą administracją Trumpa a nowymi władzami USA. Sam urzędujący prezydent nie rozmawiał jeszcze z Joe Bidenem, nie zaprosił go również do Białego Domu. Donald Trump zapowiedział, że nie będzie obecny podczas uroczystości przekazania władzy, ponieważ – jak twierdzi – wybory zostały sfałszowane.
Czytaj także: Stało się. Kongres zatwierdził wygraną Joe Bidena
Obejrzyj także: Mike Pence o Amerykanach i Polakach. "We are rodzina"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.