Kamerka samochodowa jednego z kierowców zarejestrowała szalony rajd dwójki amerykańskich kierowców. Filmik z 27 stycznia br. trafił do sieci i wywołał burzę.
Na wideo widać jadącego lewym pasem forda raptora. Nagle podjeżdża do niego honda accord, a po chwili okazuje się, że samochody się ścigają.
Niestety, kierowca hondy zaczął coraz bardziej szaleć, zjeżdżać z pasa na pas i coraz mocniej naciskać pedał gazu. Po chwili zjeżdża na pobocze, żeby jeszcze bardziej przyspieszyć na zakręcie, aż wypada z trasy, uderza w skały i dachuje.
Internauci byli zniesmaczeni zachowaniem obu kierowców. Pod nagraniem znalazła się fala komentarzy.
Obaj kierowcy zasługują na to, aby się z nimi "rozprawić", te dwie istoty ludzkie są i zawsze będą stanowić zagrożenie dla innych normalnych ludzi, którzy mają nieszczęście dzielić z nimi drogę, nie można kogoś takiego zreformować. Samochód to broń, żaden z nich nie jest ani mniej, ani bardziej winny od drugiego. Obaj nigdy nie powinni w swoim życiu prowadzić innego pojazdu, nawet gokarta golfowego, i powinni być w tym celu powstrzymani wszelkimi niezbędnymi środkami - napisał jeden z komentujących.
Po prostu zjeżdżam, kiedy ludzie ścigają się za mną. Nie mam czasu na kłótnie o takie głupie rzeczy - pisał inny.
Jak widać, tamtym kierowcom nie brakowało brawury. Jak zdołał dowiedzieć się autor filmiku, kierowcy hondy nic poważnego się nie stało. Co nie oznacza, że mogło skończyć się tragedią.