Rafał Kasza napisał, że panie zajmujące się sprzątaniem miejskich toalet w Zielonej Górze są bardzo zaniepokojone tym, co się w nich dzieje.
Od pewnego czasu są one regularnie dewastowane. Zniszczone drzwi, połamana deska klozetowa, roztrzaskany pojemnik na papier toaletowy - tak niestety wygląda obraz toalety publicznej w Zielonej Górze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdewastowali publiczne toalety. Radny interweniuje
Kobiety zwróciły się o pomoc do radnego, by ten nagłośnił sprawę. - Doszło już do takich kuriozalnych sytuacji, że boją się chodzić po 21:00 na obchód do toalety "Pod Topolami", bo nie wiedzą, co je tam spotka. Przypomnę, że toalety miejskie są czynne od 6:00 do 22:00 przez cały tydzień. Sam o to wnioskowałem w ubiegłym roku, gdyż były zamknięte dla mieszkańców. Teraz mamy sytuację, że rozpoczęły się wakacje i konsekwentnie "po kawałku" są dewastowane - napisał radny.
Rafał Kasza wspomniał, że w mieście odbędzie się w najbliższym czasie kilka imprez, więc toaleta publiczna powinna działać sprawnie. Niestety, komuś zależało na tym, by je bez powodu zniszczyć. Radny apeluje do służb.
Proszę Policję w Zielonej Górze, Straż Miejską i monitoring miejski o monitorowanie miejsc, które są w otoczeniu tych toalet. Targowiska "Pod Topolami", całego środkowego pasa starówki od pomnika Bachusa do Placu Bohaterów i oczywiście Placu Teatralnego. Zwłaszcza w godzinach popołudniowych, aż do północy. Głównie w piątki i soboty, ale problemy nasilają się od środy do soboty - napisał radny.
Kasza zwraca również uwagę na fakt, że dostaje mnóstwo sygnałów od mieszkańców dotyczących picia alkoholu w miejscach publicznych, także przez osoby niepełnoletnie. - Moim zdaniem trzeba przyjrzeć się tej sprawie i sklepom znanej sieci w okolicy całej starówki - napisał Kasza. Zwrócił się również do internautów z pytaniem, jakie oni sami widzą rozwiązanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.