Zapora w Pilchowicach na Dolnym Śląsku została wzniesiona w 1912 r. Teraz okoliczni mieszkańcy twierdzą, że konstrukcja wymaga gruntownego i pilnego remontu.
Zapora chroni Wleń, Bolesławiec oraz Lwówek Śląski przed powodzią. Mieszkańcy obawiają się, że katastrofa, której świadkami byliśmy we wrześniu ubiegłego roku, może się powtórzyć.
Właśnie po wrześniowej powodzi na konstrukcji pojawiło się wyraźne pęknięcie. W związku z tym obecnie zbierane są podpisy pod apelem o pilny remont zapory. - Jest rysa, zapora robi się nieszczelna, erozja będzie postępować - przekonują mieszkańcy, cytowani przez "Gazetę Wrocławską".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapora w Pilchowicach do remontu?
Lokalne władze wystąpiły do spółki Tauron Ekoenergia, odpowiedzialnej za stan elektrowni wodnej i zapory, o komentarz w tej sprawie.
Tauron Ekoenergia twierdzi, że uszkodzenia są jedynie powierzchowne, znajdują się na okładzinie zapory i nie zagrażają konstrukcji.
Widoczna na zdjęciach rysa jest tylko powierzchownym pęknięciem warstwy kamieni, które są elementem estetycznym, a nie konstrukcyjnym. Zapora Pilchowicka jest wyposażona w urządzenia, które monitorują na bieżąco stan tej budowli i w sytuacji jakiegokolwiek zagrożenia informują o tym zarządcę obiektu. Proszę nie słuchać plotek, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością! - uspokaja w mediach społecznościowych Artur Zych, burmistrz miasta i gminy Wleń, udostępniając odpowiedź spółki.
Mimo to lokalna społeczność domaga się zewnętrznej ekspertyzy i apeluje o podjęcie natychmiastowych działań. Według Polskiego Radia, Tauron zapowiedział, że pęknięcie usunie podczas remontu planowanego na koniec 2025 roku. Pojawiły się jednak pewne komplikacje.
Czytaj także: 40 domów dla powodzian. BGK dopłaci do nich 19,5 mln zł
Wody Polskie poinformowały, że Tauron utracił pozwolenie na modernizację w grudniu 2024 r. Mieszkańcy obawiają się więc, że brak nowego pozwolenia i zbliżający się koniec zarządzania zaporą przez Tauron w 2026 r. mogą wpłynąć na przyszłość inwestycji.
W odpowiedzi na te obawy, Tauron wydał oświadczenie, w którym czytamy:
TAURON dementuje informację podaną przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, że Spółka nie posiada pozwolenia wodnoprawnego na przeprowadzenie prac remontowych na Zaporze w Pilchowicach. Przeciwnie, pozwolenie wodnoprawne jest ważne i stanowiło jedną z podstaw do planowanych prac budowlanych.
Jest jeszcze inny problem. Jak poinformowała "Gazeta Wrocławska", koszt modernizacji zapory szacowany jest na 160 mln zł. Na razie nie udało się jednak zabezpieczyć pieniędzy na ten cel.