Rybo-krokodyl o ogromnych szczękach i ostrych jak brzytwa zębach wprowadził internautów w osłupienie. Nietypowe stworzenie zostało znalezione w Singapurze. Przerażające zwierzę wygląda jak relikt z prehistorycznych czasów.
"Prehistoryczne" zwierzę w Singapurze
Na ciało dziwnego stworzenia trafiła Karen Lythgoe ze Szkocji, u brzegów zbiornika MacRitchie. Kobieta udokumentowała zdumiewające odkrycie i podzieliła się nim w internecie. Internauci nie mogą uwierzyć własnym oczom.
Lythgoe przyznała, że z daleka myślała, że patrzy na krokodyla. Dopiero po zbliżeniu się wyszło na jaw, że stworzenie w rzeczywistości nie przypomina żadnego znanego jej zwierzęcia
Czytaj także: Odkrycie w lesie. To śmiercionośna broń Hitlera
Potworne stworzenie zostało w końcu zidentyfikowane - ale odpowiedź zrodziła kolejne pytania. We wspólnym oświadczeniu miejska agencja wodna i rada parków narodowych stwierdziły, że stworzeniem tym była niszczuka krokodyla - ryba pochodząca z południa Stanów Zjednoczonych, czyli miejsca oddalonego o około 10 000 km.
Jak zwierzę znalazło się w Singapurze? Władze uważają, że trzymano je jako zwierzę domowe i wypuszczono, gdy urosło za duże. Według doniesień lokalnych mediów, na okolicznych targach rybnych można kupić młodą niszczukę o średniej długości około 20 cm. Zwierzę jest drapieżnikiem, w dodatku bardzo agresywnym.