Od czasu ucieczki na Białoruś, Tomasz Szmydt stał się regularnym bywalcem propagandowych programów telewizyjnych. Zaczął udzielać również wywiadów białoruskim mediom, które są przychylnie nastawione do reżimu Alaksandra Łukaszenki.
Poza tym, były warszawski sędzia aktywnie publikuje treści propagandowe w swoich mediach społecznościowych. Zaczął również pisać felietony dla białoruskiej państwowej agencji informacyjnej BelTA. Teraz, sam potwierdził, że otrzymał nową pracę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Szmydt dostał pracę na Białorusi
W niedzielę, 23 czerwca Polsat News opublikował artykuł, który zwrócił uwagę na obecność Tomasza Szmydta w prorządowych mediach białoruskich. Jak zauważono, podczas wystąpień nie przedstawia się już jako sędzia czy prawnik, lecz jako "publicysta" i "dziennikarz".
Sam Szmydt potwierdził te informacje, co podkreśliło jego nową rolę jako aktywnego uczestnika białoruskich mediów propagandowych. "Bardzo dobra praca. Umowy nie będę zamieszczał" - skomentował Szmydt na portalu X (dawniej Twitter). Co więcej, podczas ostatniego wywiadu, który jest dostępny na kanale YouTube, Szmydt rozmawia w języku polskim, który jest tłumaczony na język rosyjski.
Tomasz Szmydt uciekł na Białoruś
Tomasz Szmydt jest na Białorusi od początku maja. Podczas konferencji prasowej białoruskiej agencji informacyjnej BelTA poprosił o azyl polityczny. W swoim wystąpieniu Szmydt argumentował, że w Polsce jest "prześladowany ze względu na poglądy polityczne" i wezwał do poprawy stosunków między Polską a Rosją oraz Białorusią.
Jego decyzja o pozostaniu na Białorusi wywołała kontrowersje, zwłaszcza że warszawski sąd okręgowy wydał Europejski Nakaz Aresztowania za Szmydtem, oskarżając go o szpiegostwo. Szmydt, będący wcześniej sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, miał dostęp do wielu tajnych dokumentów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.