O stanie polskich dróg dyskutuje się od lat. Często nie są one w zbyt dobrym stanie. Wiele z nich ma dziury lub łatki "własnej roboty". Gdy dochodzi do remontu, bywa, że jest on zrobiony "po łebkach" lub trwa całe wieki.
Do sieci trafiło zdjęcie jednej z ulic w Kielcach. Na profilu Facebookowym "Na drodze Świętokrzyskie" pojawiły się fotografie lokalnego miejsca parkingowego. Strona poświęcona jest sytuacji na polskich drogach. Jak piszą jej autorzy:
Widziałeś dziwne zdarzenie? Fajne, rzadko spotykane auta klasyki? Zrób zdjęcie i wyślij do nas - czytamy.
Tym razem internauci nadesłali zdjęcie "dziwnego zdarzenia". Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być w porządku, jednak po chwili od drogowego niuansu nie da się oderwać oczu. Komentujący pękają ze śmiechu.
Kielce ul. Bohaterów Warszawy. Miejsce dla niepełnosprawnych namalowane do połowy - podpisano fotografię.
Czytaj także: Bestialstwo w Zakopanem. Górale zdarli z psa skórę
Niejasne oznaczenie miejsca dla pojazdu osoby niepełnosprawnej
Faktycznie, miejsce parkingowe dla niepełnosprawnych jest oznaczone co najmniej... dziwnie. O ile znak drogowy przy krawężniku wskazuje, że się tam znajduje, znaki poziome namalowane na drodze są niejasne. Brakuje konkretnego symbolu w kolorze białym przypominającym osobę na wózku inwalidzkim.
Znak P-24 "miejsce dla pojazdu osoby niepełnosprawnej" oznacza, że stanowisko postojowe, na którym znak umieszczono, jest przeznaczone dla pojazdu samochodowego uprawnionej osoby niepełnosprawnej o obniżonej sprawności ruchowej oraz dla kierującego pojazdem przewożącego taką osobę - stanowi rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych.
Połowa asfaltu niebieska, a połowa "załatana". Taki obraz ujrzeli internauci na zamieszczonym zdjęciu. Dodatkowo, auto, które nie ma specjalnej plakietki, zaparkowało na nieokreślonym miejscu omijając kolor niebieski. Komentujący są rozbawieni i dywagują, co mogło stać się na sfotografowanej drodze.
Pewnie deszcz zmył.
Po pierwsze to fuszerka z malowaniem. Po drugie jeśli była informacja wcześniej iż będzie malowane to należało odpowiednio zabezpieczyć to miejsce, a dokładnie odizolować.
Dobrze zaparkował, no co...?
Zapewne trawa była za wysoka.
Czy policja lub straż miejska powinna odholować tak zaparkowane auto?
Przepisy mówią jasno, auto może zostać odholowane, gdy stoi na miejscu dla inwalidów bez karty parkingowej. W tym wypadku miejsce nie jest jednak dokładnie oznaczone.
W Polsce, w teorii, pierwszeństwo mają znaki pionowe, a nie poziome. Jednak w przypadku miejsc dla niepełnosprawnych, oznakowanie poziome dopełnia i potwierdza informacje zawarte na znakach pionowych. Wymagane są więc dwa poprawne oznaczenia, a zwłaszcza znaki poziome.
W przypadku miejsc postojowych dla niepełnosprawnych problem polega na tym, że powinny być one oznakowane znakami pionowymi i poziomymi. Bywa, że zarządca terenu (...) stawia wyłącznie znaki pionowe (...). Zapomina jednak o oznakowaniu poziomym. W takim przypadku straż miejska wezwana do interwencji, gdy nieuprawniony kierowca zajął takie miejsce, niewiele może zrobić - informuje KPP w Bieruniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.