Bartłomiej Sienkiewicz, minister kultury i dziedzictwa narodowego, odwołał prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz rady nadzorcze tych spółek - przekazał resort w mediach społecznościowych.
Z przekazanych informacji wynika, ze ta decyzja zapadła we wtorek, 19 grudnia.
Minister kultury powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy. Warto podkreślić, ze ministerstwo nie poinformowało, kto zasiada w nowych radach nadzorczych i zarządach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tuż po przekazaniu tej decyzji (po godzinie 11) zaszły nagłe zmiany na antenie TVP Info, który zaczął nadawać sygnał TVP1. Przestała działać również strona internetowa tvp.info.
W siedzibie TVP pojawili się politycy PiS, którzy pełnią dyżury "w obronie mediów publicznych".
Relacja Radia Maryja i telewizji Trwam
Na YouTubie Radia Maryja opublikowano materiał, który został wyemitowany na żywo w telewizji Trwam. Opowiada on o wydarzeniach związanych z TVP. Już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że informacje w nim zawarte są stronnicze, a jego cel jest jeden - manipulacja odbiorcami.
Już w samej jego zapowiedź podkreślono zdanie tylko polityków PiS. Nie przytoczono żadnych argumentów polityków PO, Polski 2050, Nowej Lewicy czy Konfederacji.
Po tym jak Sejm podjął uchwałę w sprawie mediów publicznych, dziś minister kultury zarządził odwołanie prezesów Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Zrobił to, choć - jak podnosili politycy Prawa i Sprawiedliwości - nie ma tu żadnej podstawy prawnej. Próba przejęcia mediów publicznych odbywa się poprzez wyłączenie sygnału TVP Info. Stacja przestała nadawać. W sprawie mediów publicznych nie podjęto żadnej ustawy i pominięto prezydenta - powiedział reporter telewizji Trwam.
W materiale została użyta wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że politycy PiS bronią prawa obywateli do dostępu do informacji oraz poseł PiS Krzysztofa Szczuckiego, który powiedział w Sejmie, że "organy państwa mają działać w granicach i na podstawie prawa".
Na wideo słyszymy także, że politycy PiS podnoszą, iż uchwałą nie można przejąć mediów publicznych, a argumentacja, że Rada Mediów Narodowych nie jest zgodna z prawem, jest zaczerpnięta z wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który nie dotyczy tej ustawy. Twam podkreśla również, że do argumentacji prawnej Prawa i Sprawiedliwości przyłączył się prezydent w liście do marszałka Sejmu. Wtedy przytoczono wypowiedź Szymona Hołowni.
Uchwała nie jest ustawą, jest opinia Sejmu w jakiejś sprawie, uchwała jest apelem Sejmu, który Sejm może skierować. Ona nie rodzi takich skutków prawnych, jakie rodzą ustawy - wskazał marszałek Sejmu.
Z kolei w roli ekspertów, którzy mają odnieść się do całej sprawy, wystąpili Przemysław Czarnek, były minister edukacji i nauki w rządzie PiS oraz Beata Szydło, była premier również związana z partią Jarosława Kaczyńskiego.
Należy podkreślić, że w materiale nie uwzględniono zdania polityków partii opozycyjnych. Mało tego wyraźnie narzuca on zdanie odbiorcom, nie daje im możliwości wyciągnięcie wniosków i podjęcie własnej, świadomej decyzji. A jak wszyscy dobrze wiemy, nie taka jest rola mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.