Był 19 października 1997 r. Politycy AWS i UW prowadzili rozmowy koalicyjne. Gdy spotkanie dobiegło końca, dwóch posłów — Tomasz Wójcik i Piotr Krutul, używając fotela marszałkowskiego jako drabiny, zawiesiło krzyż na sali plenarnej parlamentu. Ta spontaniczna decyzja do dziś wywołuje skrajne emocje.
Jedni przekonują, że krzyż ma zostać na dotychczasowym miejscu. Inni — że w Sejmie, instytucji świeckiej, nie powinno być symboli religijnych. I tak jest od 26 lat. Krzyż, niewzruszony, wisi do dzisiaj.
Warto podkreślić, że chodzi o krzyż, który parlamentarzyści otrzymali od matki Jerzego Popiełuszki. Zanim zawisł na ścianie sali plenarnej, leżał na grobie księdza, bestialsko zamordowanego przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szymon Hołownia o krzyżu w Sejmie
Dziś (21 stycznia) Szymon Hołownia był gościem podcastu "Rachunek sumienia" Onetu i "Newsweeka". Tam odpowiedział m.in. na pytanie, czy jako marszałek Sejmu zarządzi zdjęcie krzyża z sali plenarnej. Odpowiedź polityka może zaskakiwać.
– Nie będę go ściągał i nie będę inicjował żadnych kroków ku temu – powiedział stanowczo marszałek Sejmu. Ale dodał również: "Jeżeli komuś ten krzyż przeszkadza, to bardzo bym prosił, żeby przyszedł do mnie".
Mówię otwarcie. Ja bym tego krzyża tam nie wieszał. Natomiast czym innym jest nie powiesić krzyż, a czym innym jest go ściągać, gdy już został powieszony i dla wielu znaków jest tam ważnym znakiem. Nie uważam, żebyśmy mieli teraz potrzebę tego rodzaju demonstracji — wyjaśnił lider Polski 2050.
Krzyż w gabinecie marszałka Sejmu
Marszałek Sejmu dodał również, że nie zamierza zdejmować krzyża, który znajduje się w jego gabinecie. Stwierdził, że może to zrobić jedynie tymczasowo, jeśli takie będzie życzenie jego gości.
Mniej demonstracji potrzebujemy, a więcej realnej, organicznej pracy. Bo my się zakrzyczymy na śmierć, a robota dalej będzie niezrobiona. Weźmy się za pieniądze Kościoła, weźmy się jak najszybciej za kwestię rozliczenia pedofilii, weźmy się za kwestię lekcji religii — podkreślił Szymon Hołownia.
Przypomnijmy: obecnie za zdjęciem symbolu religijnego z sali plenarnej opowiada się głównie Lewica oraz niektórzy posłowie KO.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.