Do tej tragedii doszło w sobotę 19 czerwca w Dzierżoniowie (woj. dolnośląskie). Wspólne mieszkanie pary znajdowało się przy ulicy Kilińskiego.
Feralnego dnia między kochankami doszło do kłótni. Załagodzić spór miała babcia mężczyzny wezwana na miejsce. 30-latek stwierdził, że wyprowadzi się z mieszkania. Gdy już w teorii spór był załagodzony, mężczyzna nagle w przypływie złości złapał za telewizor i wyrzucił go przez okno. Na miejsce wezwano policję, a agresor został wyproszony z lokalu.
Mężczyzna obiecał, że nie będzie wracał, wytrzeźwieje, spakuje się i zgodnie z zapowiedzią opuści mieszkanie - przekazała portalowi "doba.pl" prok. Emil Wojtyra, zastępca prokuratora rejonowego w Dzierżoniowie.
Czytaj też: Pizzeria poszukuje pracownika. Ukradł im auto
Tak się jednak nie stało. Mężczyzna wrócił, a partnerka go wpuściła. Znów doszło do kłótni, tym razem ze zdwojoną siłą. 30-latek nie wytrzymał. Poszedł do kuchni, wziął nóż i poderżnął swojej ukochanej gardło.
Później pojawił się u niego element wyparcia, stwierdził, że "chyba trzy razy podciął jej gardło", a jak upadła to wbił jej nóż jeszcze za uchem. Kobieta zmarła w wyniku wykrwawienia - kontynuowała prokurator.
Po zbrodni zadzwonił do rodziców i zjadł gołąbka. 30-latek został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Śledczy prowadzą postępowanie w tej sprawie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.