W Boże Narodzenie na północy Polski, a także sporym obszarze Morza Bałtyckiego, zaczęły pojawiać się bardzo osobliwe anomalie sygnału GPS. Strefa, w której nadawanie sygnałów i działanie nawigacji było i ciągle jest zakłócane, stała się przedmiotem wielu domysłów i hipotez.
W pierwszej kolejności wystąpienie zakłóceń tłumaczono ćwiczeniami NATO, które miały na krótki czas wywołać taki efekt. Ten jednak utrzymuje się już kilka dni i to przypuszczenie trafiło już do kosza. Coraz mocniej zaczęto zaś przypuszczać, że winowajcą takiego stanu rzeczy jest Rosja.
Czytaj więcej: "Mamy smutne wieści". Leśnicy śledzili jego drogę
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oczywiście takie hipotezy pojawiały się już od początku, lecz oczywiście podchodzono do nich z pewną rezerwą. Zaczęto jednak porównywać sposób, w jaki sygnał GPS zakłócany był m.in. w Syrii, nad Morzem Czarnym czy na Krymie. Charakterystyczny łuk oraz fakt, że zakłócenia występują na sporej wysokości miały wskazywać, że to właśnie Rosjanie stoją za całą akcją i jest to część wojny hybrydowej.
Nowe analizy zakłóceń GPS. Trop wskazuje do konkretnej rosyjskiej miejscowości
Te przypuszczenia wydaje się potwierdzać użytkownik portalu X (wcześniej Twitter), który kryje się pod imieniem i nazwiskiem Markus Jonsson. Ma pochodzić ze Szwecji, w swoich badaniach skupiać się na basenie Morza Bałtyckiego (szczególnie jej południowej części), a sam określa się jako OSINT. Jest to forma "białego wywiadu", który wykorzystuje ogólnodostępne, jawne i etyczne źródła do pozyskiwania informacji.
Czytaj również: Rosjanie mówią o zmianach granic. Padły nazwy dwóch państw
Markus Jonsson postanowił przeanalizować obszar objęty blokadą sygnału, który płynnie ulega zmianie. Położenie strefy nasilonych zakłóceń oraz ogólny jej promień prowadzi wprost do rosyjskiego obwodu królewieckiego.
Dzięki tej wskazówce inne osoby działające w formie OSINT zaczęło szukać dodatkowych poszlak. Jeden z użytkowników wskazał dokładne współrzędne podejrzanej bazie w miejscowości Pionierskij. Do zakłóceń wykorzystany zaś jest system 14Ts227 Tobol, o którym głośno zrobiło się w 2020 r. Wtedy to system ten jawił się jako "specjalistyczny system do elektronicznego ataku na zasoby kosmiczne".