"Już czas" - pisze na Twitterze Jamie Wallis z brytyjskiej Izby Gmin. W obszernym oświadczeniu udostępnionym na portalu społecznościowym Wallis opowiada o swojej tożsamości płciowej. U Wallis zdiagnozowano dysforię płciową, czyli inaczej cierpienie odczuwane z powodu niedopasowania tożsamości płciowej do płci przypisanej w chwili urodzenia.
Jestem trans. Albo - precyzując - chcę być. Zdiagnozowano u mnie dysforię płciową i tak się czułam od najmłodszych lat. Nie miałam zamiaru dzielić się tym z wami. Zawsze wyobrażałem sobie, że odejdę z polityki na długo, zanim powiem to na głos - czytamy w liście Wallis.
Czytaj także: Już tego nie ukrywa. Coming out aktorki z "Na Wspólnej"
Dalej pisze o wstrząsającym wydarzeniu ze swojego życia - Wallis opowiada o gwałcie. - Od tego incydentu nie byłam sobą i nie sądzę, żebym się kiedykolwiek otrząsnęła. Nie jest to coś, o czym kiedykolwiek zapominasz, i nie jest to coś, co można zostawić za sobą - czytamy.
Z oświadczenia dowiadujemy się także, że w 2020 ktoś szantażował Wallis. Szantażysta w liście ujawnił tożsamość płciową Wallis ojcu ofiary i porozsyłał intymne zdjęcia do członków jej rodziny. Domagał się 50 tys. funtów za milczenie. Policja jednak poważnie podeszła do sprawy i sprawca został skazany na 2 lata i 9 miesięcy więzienia.
W publicznym liście napisano także, że w ciężkich chwilach wielkie wsparcie Wallis zaoferowali współpracownicy, m.in. inni posłowie z Izby Gmin. - Starają się wspierać i pomagać posłom, którzy przechodzą trudny czas - czytamy.
Dziś wieczorem przypomniało mi się niesamowite wsparcie, jakie mogą zapewnić ci osoby, z którymi pracujesz. Przypomniało mi się też, jak ważne jest bycie sobą. Nigdy nie żyłam swoją prawdą i chyba nie wiem, jak to zrobić. Być może zaczyna się od powiedzenia wszystkim - tymi słowami kończy się oświadczenie.
List Wallis spotkał się z pozytywnymi reakcjami ze strony polityków i dziennikarzy. Śmiałość członka Izby Gmin podziwia m.in. reporterka telewizji Bloomberg Kitty Donaldson. "Wow - niesamowicie odważne świadectwo" - napisała na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.