Niemiecki BioNTech i amerykański Pfizer opracowali wspólnie pierwszą na świecie szczepionkę na COVID-19. W poniedziałek ogłoszono, że już niebawem na rynek trafi szczepionka, której skuteczność wynosi aż 90 proc., a ponadto nie wywołuje poważnych skutków ubocznych.
Szczepionka na COVID. Powstała dzięki parze imigrantów
BioNTech to firma powstała w 2008 roku, a założyło ją dwoje lekarzy - Ugur Sahin i Ozlem Tureci. Urodzony w Turcji Sahin wychował się w Niemczech, gdzie jego rodzice pracowali w fabryce Forda. Z wykształcenia lekarz, został profesorem i badaczem zajmującym się immunoterapią. Pracował w szpitalach w Kolonii i południowo-zachodnim mieście Homburg, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Ozlem Tuereci. Badania medyczne i onkologia stały się wspólną pasją.
Tuereci, to córka tureckiego lekarza, który wyemigrował do Niemiec. Ona także zajęła się medycyną, a konkretniej immunologią. Szybko zaczęła pracować z Ugurem. W jednym z wywiadów powiedziała, że nawet w dniu ślubu razem z mężem znaleźli czas na pracę w laboratorium.
W 2001 roku założyli firmę Ganymed Pharmaceuticals w celu opracowania przeciwciał zwalczających raka. W 2008 r. powstał BioNTech, a fundacja Billa i Melindy Gatesów zainwestowała 55 mln dolarów w stworzenie programu leczenia chorób wywołanych wirusem HIV oraz gruźlicy. W 2019 roku Europejski Bank Inwestycyjny przyznał spółce 50 mln euro.
Zatrudnionych jest tam ponad 500 naukowców. Jak pisze "Guardian" po wybuchu pandemii skupiono się jednak na badaniach nad szczepionką na koronawirusa i rozpoczęto współpracę z amerykańskim koncernem Pfizer.
Według niemieckiej gazety Welt am Sonntag małżeństwo należy teraz do 100 najbogatszych Niemców. Znajomi opisują ich jednak jako spokojnych i skromnych. Sahin jest bardziej zainteresowany czytaniem czasopism naukowych, a na spotkania biznesowe przychodzi w jeansach. Ponoć do pracy od lat jeździ tym samym rowerem górskim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.