W liście, który rodzice wysłali do prokuratury wojskowej w Sewastopolu, Komitetu Matek Żołnierzy i do Rzecznika Praw Człowieka informują, że poborowi nie zostali nadal przerzuceni na ląd, wbrew wcześniejszym obietnicom. Teraz, według ich rodziców, są przetrzymywani na okręcie patrolowym "Ładny", który został oddany do użytku w 1981 roku.
Poborowi mogą ponownie wziąć udział w wojnie
Krewni marynarzy twierdzą, że okręt wymaga remontu i nie nadaje się do użytku. Według ich informacji istnieje możliwość kolejnego wyjścia w morze rosyjskich poborowych. Okręt "Ładny" może wziąć udział w wojnie w Ukrainie w okolicach 30 czerwca.
Prosimy o sprawdzenie możliwego udziału okrętu wraz z załogą, która obejmuje poborowych - czytamy w liście.
"Doznali urazu psychicznego"
W liście napisano, że obecnie na statku jest 49 poborowych z krążownika Moskwa. Wielu z nich nie chce ponownie brać udziału w działaniach wojennych. "Nasze dzieci, poborowi, byli już nielegalnie zaangażowani w wojnę na krążowniku Moskwa, doznali urazu psychicznego w wyniku katastrofy" - piszą rodzice.
Uważamy, że niedopuszczalne jest ponowne angażowanie się w operacje bojowe osób, które przeżyły psychologicznie traumatyczną sytuację - dodają.
Największa strata Rosjan
Krążownik Moskwa zatonął w połowie kwietnia na Morzu Czarnym po uderzeniu ukraińskimi rakietami manewrującymi Neptun. Eksperci ocenili to jako olbrzymi cios dla rosyjskich sił zbrojnych, zarówno pod względem militarnym, jak i wizerunkowym.
Według "The New York Times" była to największa strata poniesiona przez jakąkolwiek marynarkę wojenną świata od 40 lat, a według NBC krążownik Moskwa był największym rosyjskim okrętem zatopionym w walce od II wojny światowej. Źródła w USA twierdzą, że zginęło wielu rosyjskich marynarzy, ale nie podają konkretnej liczby.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.