O tragicznym wypadku w Chrcynnie koło Nasielska słyszała cała Polska. 17 lipca 2023 roku samolot Cessna Caravan SP-WAW uderzył w hangar lotniska tuż po starcie. W środku przebywali spadochroniarze czekający na okazję do skoku. Akcja ratunkowa trwała ponad pięć godzin, zginęło sześć osób. Wśród ośmiu rannych znalazł się Tomasz Ignaszuk.
"Tomaszek" to były żołnierz sił specjalnych i zapalony spadochroniarz, który w środowisku znany jest od lat. Otwarty, uśmiechnięty, pełen energii. Skakał w tandemie, skakał w dużych zespołach i brał udział w zawodach spadochronowych z udziałem nawet kilkudziesięciu osób. Jak piszą jego przyjaciele, miał dużo szczęścia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypadek przeżył cudem. W stanie krytycznym został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala. Tutaj zaczęła się dramatyczna walka o życie. "Tomaszek" przez trzy tygodnie pozostawał w śpiączce i walczył o życie. Jak na specjalsa przystało, walkę wygrał. Ale jego obrażenia są bardzo, bardzo poważne.
Tomasz Ignaszuk rozpoczął walkę o powrót do zdrowia i formy sprzed wypadku, a jego znajomi zbierają środki w zbiórce publicznej. Ma zmiażdżone płuco, obrzęk mózgu, liczne krwiaki mózgu, złamania wyrostków poprzecznych trzonów kręgosłupa, obrażenia wielonarządowe, złamany nos, złamana łopatka, ręka i prawie wszystkie żebra. Ale walczy.
Do akcji pomocy i zbiórki włączył się kolega "Tomaszka" z GROM-u oraz afgańskiej misji. Słynny operator, a dziś weteran i pisarz "Naval", który zachęca do wpłacania środków na rehabilitację spadochroniarza. Link znajdziecie tutaj.
Z Tomkiem przeszedłem nie tylko szlak bojowy, ale i ten przyjacielski, po najwyższych górach świata. Tomek nigdy nie przechodził obojętnie gdy ktoś potrzebował pomocy - napisał "Naval", dzieląc się linkiem do zbiórki.
W chwili publikacji tego materiału zebrano już 140 tysięcy złotych, ale to na pewno nie koniec. Na Tomasza Ignaszuka - życzliwego, uśmiechniętego, z poczuciem humoru i zdrowym dystansem do świata oraz siebie samego - czekają w domu żona oraz dwójka dzieci. Mężczyzna wymaga fachowej opieki i czeka go długa rehabilitacja.
Podczas pobytu w szpitalu schudł 20 kg. Do tego przez trzy tygodnie pozostawał w bezruchu, co przełożyło się na konieczność nauki chodzenia od nowa oraz obniżoną motorykę. Po operacji ręki nie może nią w pełni ruszać, czas pokaże czy odzyska w niej pełnię władzy. Tomek nie chodzi, z trudem porusza się na wózku. Zwykłe codziennie czynności sprawiają mu ogromny problem. Ale ma wolę i siłę do walki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.