Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź nie może odpocząć na emeryturze. 29 marca duchowny został ukarany przez Watykan za tuszowanie przestępstw na tle seksualnym wśród księży. Zakazano mu uczestnictwa w publicznych wydarzeniach religijnych oraz spotkaniach świeckich na terenie archidiecezji gdańskiej, oraz kazano mu się wyprowadzić poza nią. Teraz poinformowano o jego kolejnych kłopotach.
Duchownemu przyjrzy się teraz Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Organ zbada 3 zawiadomienia o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa. Te mają dotyczyć trzech osobnych zdarzeń. Decyzja w sprawie dalszego postępowania ma zapaść po przeanalizowaniu spraw.
Wpłynęły trzy zawiadomienia, które odnoszą się do trzech różnych zdarzeń. Zostaną one przeanalizowane i wówczas zapadnie decyzja, co do dalszego biegu postępowania - powiedziała w rozmowie z Faktem prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Trzy zawiadomienia
Portalowi "Fakt" udało się ustalić, czego dotyczą zawiadomienia. Pierwsze z nich dotyczy ks. Krzysztofa K., który obcował płciowo z 14-latką. Arcybiskup miał przenosić go do innych parafii i nie zakazał mu odprawiania mszy, nawet po zapadnięciu sądowego wyroku.
Kolejne zawiadomienie dotyczy byłego proboszcza parafii w Bojanie na Pomorzu. Ks. Mirosław B. został skazany przez sąd za rozpijanie i molestowanie 15-latki. Po usunięciu z parafii wszedł w skład prestiżowej kapituły i przeniesiono go do ośrodka Tyberiada w Nadolu, gdzie wypoczywają dzieci.
Trzecie i zarazem ostatnie zawiadomienie ma dotyczyć ks. Andrzeja Dymera. W reportażu TVN24 pokazano, że ten przez lata wykorzystywał seksualnie osoby nieletnie. Śledztwo w jego sprawie wszczęto dopiero w 1995 roku po interwencji dziennikarzy "Gazety Wyborczej". Za bezkarność duchownego miał odpowiadać abp Głódź. Dymer zmarł 16 lutego 2021 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.