O ministrze edukacji Przemysławie Czarnku w ostatnich dniach jest wyjątkowo głośno. Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu szef MEiN zapytał dziennikarkę "czy jest głupia", gdy ta zapytała go "czy chciałby ustawowo zakazać seksu dla przyjemności". Nie ustają też kontrowersje wokół podręcznika do HiT. Szef resortu edukacji przyznał niedawno, że go nie czytał, gdyż "podręcznik jest dla dzieci i nauczycieli, a nie dla ministra".
Czarnek o chrześcijańskiej Polsce
Teraz Czarnek ponownie przykuł uwagę mediów wypowiedziami, które wygłosił w sobotę podczas X diecezjalnej pielgrzymce mężczyzn do sanktuarium Pierwszych Męczenników Polski w Międzyrzeczu na Ziemi Lubuskiej. Polityk opowiadał o dziejach Polski, która od początku była chrześcijańska i jego zdaniem taka powinna pozostać.
My jesteśmy sumą całego tego dziedzictwa naszego chrześcijańskiego, ponad tysiącletniego i od nas dzisiaj zależy, czy to dziedzictwo przeniesiemy w przyszłość, dla naszych przyszłych pokoleń. To jest nasza odpowiedzialność, to jest nasze zadanie, nasz obowiązek robić to i to dzisiaj wspaniale szanowni panowie i panie towarzyszące panom robimy - powiedział Czarnek.
Podczas przemówienia Czarnek przywołał kazanie Jana Pawła II z Placu Zwycięstwa z 1979 roku. Minister postawił największy nacisk na fragment mówiący o tym, że "nie sposób zrozumieć dziejów Polski bez Chrystusa".
Jeśli wyrzucimy ten klucz do zrozumienia dziejów Polski, ponad tysiąclecia wielkiego dziedzictwa, to nie zrozumiemy Polski i nie zrozumiemy polskości. I wszyscy ci, którzy dzisiaj nie tylko pozbywają się wartości chrześcijańskich, ale walczą z nimi, czyli na siłę próbują wyrzucić klucz do zrozumienia polskości, oni rzeczywiście nie rozumieją tej polskości i nie rozumieją tego wielkiego dziedzictwa, które jest za nami, które jest udziałem tylu świętych i błogosławionych - mówił Czarnek.
Szef MEiN przekonywał także, że jako państwo leżące między Rosją a Niemcami nie możemy być narodem słabym, który nie rozumie swoich korzeni. Stwierdził, że gdyby wśród Polaków byli tylko ludzie, którzy "odpiłowali się od chrześcijaństwa", "to pewnie mówilibyśmy dzisiaj po rosyjsku albo po niemiecku".
Ale nasi przodkowie to byli wielcy zwycięzcy. Okupili to zwycięstwo ogromną ofiarą. To wszystko wiemy. Musimy o tym uczyć młode pokolenia - stwierdził szef MEiN.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.