Wiadomo, że od 1993 r. poziom mórz i oceanów podnosi się rocznie o około trzy milimetry. Wzrost ten nie pozostaje jednak równomierny i co roku jest coraz wyższy. Dekadę temu naukowcy twierdzili, że do 2100 r. poziom mórz wzrośnie globalnie o 65 cm w stosunku do pomiarów z 2005 r. Wcześniej zakładano, że będzie to 30 cm.
Szacowano również, iż do 2100 roku poziom wód podniesie się o około metr. Raport z 2019 roku trzech ekspertów: Jonathana Bambera, Michaela Oppenheimera oraz Roberta Koppa, na który powołuje się stacja FoxNews, podaje jednak zdecydowanie bardziej niepokojące wyliczenia. Poziom mórz może wzrosnąć ponad dwukrotnie, jeśli globalne temperatury podniosą się bardziej, niż wcześniej oczekiwano.
Dla porównania, wzrost o jeden metr przedstawiony w raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) Organizacji Narodów Zjednoczonych z 2013 r. może doprowadzić do utraty gruntów o łącznej wielkości obszarów Francji, Niemiec, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Wiązałoby się to z przesiedlenia ponad 180 milion ludzi.
Tak znaczne podwyższenie poziomu morza miałoby poważne konsekwencje dla ludzkości - powiedzieli autorzy raportu.
Czytaj także: Premier podjął decyzję. Alarmy na terenie całej Polski
Wzrost poziomu morza. Kto będzie zagrożony?
W niedalekiej przyszłości następstwa wzrostu poziomu morza mogą poważnie zagrozić miastom takim jak np. Nowy Jork czy Miami. Dramat może spotkać także mieszkańców Hawajów.
Najtrudniejsza sytuacja będzie jednak w innych regionach: w Chinach, Bangladeszu, Indiach, Wietnamie, Indonezji i Tajlandii. Jeżeli spełnią się najczarniejsze scenariusze, do roku 2100 woda zniszczyć może tereny, na których miesza obecnie 250 milionów ludzi.
A jak to wygląda z perspektywy Polski? Organizacja Climate Central przygotowała szereg wizualizacji, które pokazują, jak zmieni się poziom wód na świecie w zależności od średniej temperatury. Według ich założeń, Gdańsk i Gdynia zostaną częściowo pokryte wodą.
W Gdańsku oznaczałby to utratę znacznej części miasta: wszystkiego na wschód i północ od Wisły (łącznie z całymi Żuławami), dolnego tarasu z częścią Przymorza i Zaspy, Nowego Portu, Brzeźna Letnicy, a w centrum Dolnego Miasta, dużej większości Starego Miasta i fragmentów Głównego (najstarszej części miasta), z Kościołem Mariackim pozostającym na niewielkim suchym półwyspie, stanowiącym ostatnią pamiątkę po historycznym Gdańsku - komentował dla portalu trójmiasto oceanolog.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.