Kraków od niemal pół roku czeka na wybór nowego metropolity. Papież Franciszek zgodził się, by abp Marek Jędraszewski przeszedł na emeryturę po osiągnięciu odpowiedniego wieku.
Krakowskim kościołem targały liczne konflikty. Chodziło m.in. o odwołanie ks. Dariusza Rasia z funkcji proboszcza parafii mariackiej oraz przejęcie kontroli nad Kapitułą Katedralną na Wawelu. Oba dekrety wstrzymał papież Franciszek po skargach duchownych.
- Arcybiskup dostał od Watykanu czas na wyprostowanie problemów. Na razie wygląda to tak, że nic w tej sprawie nie zrobił. Bierze Stolicę Apostolską na przeczekanie, a przedłużająca się procedura wyboru jego następcy pogłębia kryzys Kościoła krakowskiego - mówi "Wyborczej" krakowski ksiądz z 8-letnim stażem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszyscy jesteśmy już zmęczeni i sfrustrowani tym, że wciąż nie mamy nowego metropolity. Liczymy na odwilż i zmiany nie tylko personalne, ale przede wszystkim w sposobie zarządzania diecezją, bo to, co teraz się dzieje, woła o pomstę do nieba - komentuje inny ksiądz w rozmowie z portalem.
Czytaj więcej: Dziennikarka TVP nie żyje. "Odeszłaś za wcześnie"
Wśród grzechów metropolity wymieniają dzielenie księży, niezrozumiałe ruchy kadrowe z przesunięciami proboszczów, utrudnianie młodym księżom wyjazdów na studia zagraniczne, obsadzanie intratnych stanowisk kurialnych i parafii ludźmi z własnego obozu, czy gorszenie wiernych kontrowersyjnymi wypowiedziami.
Księża w oczekiwaniu na następcę tworzą piosenki. Jak wynika z publikacji "Wyborczej", księża nazywają arcybiskupa "królem nienawiści", oraz przygotowują "duże taczki", by żył jak najdalej od Krakowa.
Księża twierdzą, że przedłużający się wybór nowego metropolity może mieć związek z lobbowaniem abp Jędraszewskiego. Ten chciałby, by jego następcą był bp Sławomir Oder, z którym ostatnio miał udać się do Watykanu. W kontekście zajęcia stanowiska mają być też wymieniani księża, prof. Robert Woźniak i Tomasz Szopa, prezes zarządu Centrum Jana Pawła II.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.