Do zdarzenia doszło w niedzielę 9 czerwca we wczesnych godzinach porannych. Kilka minut po godzinie 6 w okolicach drogi krajowej nr 16 w Kisielicach czteroletni chłopczyk w pampersie chodził samotnie tuż obok ruchliwej drogi.
Dziecko szło chodnikiem bez nadzoru osoby dorosłej. Zauważyli go obcy ludzie i zawiadomili policję. Już po chwili na miejsce dotarli funkcjonariusze z iławskiej jednostki.
Chłopiec był zagubiony. Trudno było się z nim porozumieć, gdyż bardzo słabo mówił. Na szczęście policjanci rozpoznali dziecko i zabrali go do domu. Na miejscu była obecna jego matka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Matka czterolatka była pod wpływem alkoholu. Nie zauważyła, kiedy chłopczyk wyszedł z domu
Kobieta nie zauważyła, że malec wyszedł z domu i nie ma go w pobliżu. Nie wydawała się też być zmartwiona zniknięciem dziecka.
Okazało się, że 32-latka była pod wpływem alkoholu. Miała 1,3 promila w organizmie.
Kobieta nie była skłonna do składania wyjaśnień i nie chciała powiedzieć, w jakich okolicznościach piła alkohol. W mieszkaniu zjawiła się babcia chłopca, która zaopiekowała się wnukiem.
Czytaj także: 4-latek utonął na terenie przedszkola. Są nowe ustalenia
Za pozostawienie dziecka bez opieki 32-latka odpowie przed sądem. Jak podkreśliła w oficjalnym komunikacie iławska policja, z zaistniałej sytuacji została sporządzona dokumentacja, którą przesłano do sądu rodzinnego i nieletnich.
- Jak widać wystarczy chwila nieuwagi, aby dziecko znalazło się w sytuacji, która może zagrażać jego życiu i zdrowiu – zaznaczyli funkcjonariusze.