Do zdarzenia doszło w czwartek 13 lipca w godzinach popołudniowych. 4-letni chłopiec, wykorzystując chwilową nieuwagę mamy, wdrapał się na szafkę i wyszedł oknem na balkon.
Następnie wspiął się na dach budynku trzeciego piętra. Na szczęście matka dziecka zauważyła, że syn zniknął jej z pola widzenia. Szybko zorientowała się, gdzie on jest. Zdjęła syna z zadaszenia. Dziecku nic się nie stało.
W trakcie ustalania okoliczności zdarzenia policjanci ujawnili, że kobieta była nietrzeźwa. Badanie alkomatem wskazał ponad 0,5 promila alkoholu w jej organizmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz policja ustala, czy kobieta swoim zachowanie naraziła swoje dziecko na niebezpieczeństwo.
Apelujemy o szczególną uwagę w opiece nad dziećmi. Ich pomysłowość i ciekawość świata nierzadko przerasta wyobraźnie opiekunów - apeluje policja.
Do podobnego zdarzenia doszło pod koniec czerwca br. na warszawskim Ursynowie. Na dachu jednej z kamienic zauważono 4-letnią dziewczynkę, która zbliżała się do krawędzi dachu. Na szczęście szybka interwencja ursynowskich policjantów oraz funkcjonariuszy straży pożarnej zapobiegła tragedii, do której mogło dojść.
Dziecko trafiło w bezpieczne ręce funkcjonariuszy służb ratunkowych. Badanie alkomatem matki dziecka wykazało 2 promile w wydychanym powietrzu. Zatrzymana 41-letnia matka dziecka usłyszała zarzut narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.