Czteroosobowa rodzina z Budapesztu – rodzice i dwójka dzieci w wieku szkolnym – w ciężkim stanie trafili do szpitala. Wszyscy mieli COVID-19 i zostali podłączeni do respiratorów.
Rodzina podłączona do respiratorów
Nie udało się uratować ojca. Młodsze z dzieci także jest w krytycznym stanie.
W tle rysuje się bardzo smutna, a zarazem pouczająca historia. Jak się dowiedzieliśmy, żaden członek rodziny nie zaszczepił się, ale potrzebowali zaświadczenia o zaszczepieniu, bo często podróżowali za granicę – pisze "Blikk".
Zaświadczenia o szczepieniu, które posiadała rodzina, wydały się lekarzom bardzo podejrzane. Okazało się, że mieli do czynienia z fałszywkami. Zawiadomili o tym przypadku władze. Zaświadczenia bada teraz policja.
Na Węgrzech w pełni zaszczepionych jest około 60 proc. ludności, czyli ponad 6 mln osób. Trzecią dawkę otrzymało już 1,6 mln osób. Nie wiadomo, jaka jest skala podrabiania zaświadczeń.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.