Nie milkną echa zamachu terrorystycznego w Wiedniu. Niespodziewane informacje dotarły teraz ze Słowacji. Według policyjnego raportu poinformowano Austriaków o niebezpiecznych osobach, które przyjechały do kraju w celu zakupienia ciężkiej amunicji. Stało się to kilka miesięcy przed tragicznym zdarzeniem.
Wśród osób, które pojawiły się na Słowacji był islamista Kujtim Fejzulai. To właśnie ten mężczyzna był zamachowcem, który zginął z rąk policji. Podczas lipcowej wycieczki na Słowację bezskutecznie próbował zakupić naboje do karabinu AK-47. Słowackie władze od razu przekazały informacje o podejrzanej wizycie Austriakom - informuje "The Slovak Spectator".
Nie podjęto dalszych działań. Najwyraźniej zawiodła komunikacja między służbami - przyznał austriacki minister spraw wewnętrznych Karl Nehammer, cytowany przez BBC.
Według władz karabiny AK-47 nie zostały użyte w zamachu. Policja z Austrii aresztowała 14 osób powiązanych z atakiem. Zatrzymań dwóch osób dokonali również mundurowi w Szwajcarii. Świat zareagował na tragedię w stolicy Austrii. Wielka Brytania podniosła poziom zagrożenia terrorystycznego do „poważnego”.
Czytaj także: Proces ws. zamachu na redakcję Charlie Hebdo zawieszony
W strzelaninie w Wiedniu zginęło w sumie 5 osób – czterech przypadkowych przechodniów, oraz 20-letni napastnik. 17 osób zostało rannych, 7 jest w stanie ciężkim. Jednym z poszkodowanych jest policjant.