Zgodnie z obowiązującymi przepisami nagrywanie lub fotografowanie funkcjonariuszy policji jest działaniem legalnym i to nie podlega dyskusji. Problem zaczyna się w momencie, kiedy chcemy udostępnić zrobione policjantom nagranie lub zdjęcie. Przekonał się o tym mężczyzna, który relacjonował na żywo w mediach społecznościowych interwencję opolskiego patrolu. Sprawa znalazła swój finał przed sądem.
Wyrok z 23 kwietnia 2024 roku wydany przez Sąd Okręgowy w Opolu wskazuje, że upublicznienie nagrania z policjantem w tym konkretnym przypadku było złamaniem prawa. Sąd orzekł, że choć każdy obywatel ma prawo do filmowania policji, to może to robić jedynie na własny użytek.
Nie wolno w mediach społecznościowych i Internecie udostępniać wizerunku policjantów lub innych funkcjonariuszy i urzędników, bez ich wyraźnej zgody — wskazuje "Rzeczpospolita" powołując się na wydany wyrok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Opolski Sąd Okręgowy nakazał mężczyźnie przeproszenie funkcjonariusza, który był przez niego filmowany. Obciążono go także kosztami sądowymi w kwocie 2 tys. zł.
Czytaj też: 2 godz. nad Bałtykiem. Oto ile zapłaci rodzina
Czy można filmować interwencje policji? Wyroków w tej sprawie jest więcej
W listopadzie ubiegłego roku Śląska Policja informowała o wyroku sądu w sprawie mieszkanki Katowic. Kobieta filmowała funkcjonariuszkę policji, a następnie zamieściła nagranie w sieci, choć policjantka sprzeciwiła się publikacji swojego wizerunku. Skazana kobieta dołączyła do nagrania obraźliwy komentarz.
Decyzją sądu Katowiczanka musiała wypłacić 6 tys. zł na rzecz policjantki oraz kwotę 2 tysiące złotych na rzecz stowarzyszenia. Nakazał jej również zwrócenie 3,6 tys. kosztów sądowych poniesionych przez funkcjonariuszkę. Wyrok obligował również skazaną do usunięcia nagrania z policjantką z mediów społecznościowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.