Mark Stelten, geolog z U.S. Geological Survey i zastępca kierownika naukowego Yellowstone Volcano Observatory postanowił oszacować, jakie są szanse na przebudzenie superwulkanu drzemiącego pod parkiem Yellowstone. Jak przyznał, prognozowanie nie jest łatwe. Nie wystarczy jedynie brać pod uwagę przeszłych erupcji i odstępów, w jakich do nich dochodziło.
Musimy połączyć te rodzaje prognoz z monitorowaniem wulkanu w czasie rzeczywistym, aby ocenić stan systemu wulkanicznego — podkreślił naukowiec, cytowany przez portal "Newsweek".
Na ten moment roczne prawdopodobieństwo wybuchu wulkanu w Yellowstone szacowane jest na około 0,001 procent. Zdaniem naukowca wartość ta jest "prawdopodobnie przeszacowana w krótkim okresie". Naukowcy podkreślają, że obecnie nie ma oznak zbliżającej się erupcji, bo system magmowy pod Yellowstone jest w większości stały.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stelten wskazuje, że choć na razie możemy być raczej spokojni, to nie da się wykluczyć, że w końcu czas spokoju się zakończy i naukowcy będą wypatrywać nadchodzącej erupcji.
Skutki wybuchu superwulkanu mogą być dramatyczne
Gdyby superwulkan Yellowstone wybuchł, skutki tego zdarzenia odczułaby nie tylko Ameryka, ale odbiłyby się one na całym świecie. Regionalnie, popiół spadłby z nieba, a globalny klimat ucierpiałby na lata, a nawet dekady.
Okoliczne stany, w tym Montana, Idaho i Wyoming, musiałyby zmierzyć się z piroklastycznymi przepływami — niebezpieczną mieszanką gorących bloków lawy, pumeksu, popiołu i gazu wulkanicznego o dużej gęstości. Ludzie nie wyginęliby całkowicie, ale ekstremalne warunki pogodowe i inne skutki mogłyby zdziesiątkować ludzkość.
Naukowcy prognozują, że raczej nie dojdzie do jednej dużej erupcji superwulkanu Yellowstone. Znacznie bardziej prawdopodobne są wielokrotne erupcje, które powtarzałyby się w dość krótkich odstępach czasu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.