Założenia denazyfikacji określono jeszcze przed rozpadem Trzeciej Rzeszy, w lutym 1945 r., na konferencji tzw. Wielkiej Trójki w Jałcie.
Niemiecki militaryzm i nazizm zostaną zlikwidowane, a sojusznicy, za obopólną zgodą, podejmą także inne środki w teraźniejszości i przyszłości, które są konieczne, aby Niemcy nie mogły już nigdy więcej zagrozić swoim sąsiadom ani w utrzymaniu pokoju na całym świecie - napisano w protokole końcowym.
Amerykanie uznali, że najlepszą metodą na przebudzenie Niemców będzie "terapia szokowa". W tym celu pokazywali im filmy, zdjęcia czy plakaty, informujące o zbrodniach nazistów.
Sondaże
Bardzo ważnym elementem strategii denazyfikacji były też sondaże, prowadzone przez Sekcję Badania Opinii. Każdy Niemiec, który ukończył 18 lat, był zobowiązany do wypełnienia szczegółowego formularza, dzięki któremu możliwe było określenie, czym zajmował się w czasie rządów nazistów.
Nie były to jednak wyłącznie ankiety osobowe. Badano również opinię publiczną. Łącznie przeprowadzono aż 72 badania.
Wyniki szokują do dziś
Zaskakujące były wyniki tych ankiet. Aż 52 proc. ankietowanych, zgodziło się z opinią, że "Gdańsk, Sudety i Austria powinny być częścią właściwych Niemiec"!
Nie to jednak było najgorsze.
37 proc. zaprzeczyło, aby Zagłada Żydów i Polaków oraz innych nie-Aryjczyków nie była konieczna dla zapewnienia bezpieczeństwa Niemcom - jak podano w pracy pt. "Public opinion in occupied Germany. The OMGUS Surveys 1945-1949", gdzie zebrano wszystkie badania.
Dalsze analizy również nie pozostawiają złudzeń.
30 proc. badanych stwierdziło, że "Murzyni należą do niegodnej (niższej) rasy", a 33 proc., że "Żydzi nie powinni mieć takich samych praw jak ci, którzy należą do rasy aryjskiej" - jak podaje TVP Info.
I choć nie można traktować wyników ankiety w 100 proc. poważnie, ponieważ część ankieterów nie odpowiadała zgodnie z własnymi przekonaniami, tak wyniki te były pokłosiem narastających obaw Amerykanów przed niemiecką siatką szpiegowską.