Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Danuta Pałęga | 
aktualizacja 

Dał budowlańcowi 1 mln zł. Dramat rodziny po powrocie z Anglii

69

Jacek S., strażak, działacz społeczny i budowlaniec, zyskał wśród klientów opinię człowieka niegodnego zaufania. Wielu z nich twierdzi, że powierzone mu środki zostały zmarnowane, a on sam nie wywiązywał się z umów, pozostawiając ich w trudnej sytuacji finansowej i życiowej.

Dał budowlańcowi 1 mln zł. Dramat rodziny po powrocie z Anglii
Budowlaniec czy oszust? Strażak Jacek S., milionowe straty i niedokończone domy (Materiały WP, 123RF)

Jednym z poszkodowanych jest pan Artur, który wraz z rodziną wrócił do Polski po 17 latach spędzonych w Anglii. Marzył o własnym domu pod Bydgoszczą, a jego budowę zlecił Jackowi S.

Budowa zaczęła się w grudniu 2021 roku. Na początku była umowa na stan surowy zamknięty. W miarę rozwoju, stwierdziliśmy, że lecimy całokształt, aż do stanu deweloperskiego – opowiada TVN pan Artur.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wideo z Krupówek. "Uciekają, jak przyjeżdża policja"

Mężczyzna zapłacił budowlańcowi ponad milion złotych, lecz dom wciąż nie jest ukończony. Rodzina pana Artura pozostaje bez dachu nad głową.

Razem z dziećmi jesteśmy bezdomni. Całe szczęście, że znajoma udostępniła nam jeden pokój u siebie. Ciśniemy się w jednym pokoju w pięć osób. Jak przyjeżdżam, to śpię na podłodze – mówi rozżalony mężczyzna.

"Był dumny z tego, że jest strażakiem"

Jak podaje TVN, Jacek S. przed klientami przedstawiał się jako strażak i społecznik, co miało budować jego wiarygodność. Michał i Anna, kolejne poszkodowane małżeństwo, również początkowo mu zaufali.

Kiedy go poznaliśmy i podpisywaliśmy z nim umowę, to sprawiał wrażenie bardzo pomocnego. Przedstawiał się jako strażak. Jest tam naczelnikiem. Bardzo często o tym mówił, ponieważ jest bardzo dumny z tego, że jest strażakiem. Wielokrotnie wykręcał się, że nie mógł przyjechać na budowę, bo był na jakiejś akcji – mówi Michał.

Małżeństwo zapłaciło Jackowi S. blisko 600 tysięcy złotych, lecz ich dom wciąż nie został ukończony.

Schemat działania – nowe firmy i nieopłacone rachunki

Według klientów Jacka S., gdy jego działalność budziła coraz większe kontrowersje, a pojawiały się negatywne opinie, zamykał firmę i rejestrował nową na członka rodziny. Ostatnia zarejestrowana jest na jego żonę, a jej siedziba oficjalnie znajduje się… w budynku kościoła.

Ksiądz, z którym przed chwilą rozmawiałam, potwierdził, że jedno z pomieszczeń zostało wynajęte firmie. Jednak nikt tutaj się nie pojawiał. Nie są też opłacane faktury za wynajem – informuje reporterka TVN.

Problemy w lokalnym klubie piłkarskim

Jacek S. nie tylko budował domy, ale działał również w lokalnym klubie piłkarskim. Jego zaangażowanie miało pomóc drużynie w awansie do IV ligi. Jednak, jak twierdzi prezes klubu, jego działalność wpędziła organizację w poważne problemy finansowe.

Pozawierał kontrakty z zawodnikami i się z nich nie wywiązał. W związku z tym klub ma teraz kłopoty, bo Okręgowy Związek Piłki Nożnej nie udzielił nam licencji, żeby prowadzić czwartą ligę – informuje prezes klubu.

Kolejne śledztwa i rosnące zarzuty

W prokuraturach w województwie kujawsko-pomorskim pojawia się coraz więcej zawiadomień dotyczących Jacka S. Jak informuje TVN, zarzuty obejmują m.in. oszustwa na kwoty od kilkudziesięciu tysięcy do nawet 2 milionów złotych.

Prokurator zebrał już materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie Jackowi S. zarzutu oszustwa. Chodzi o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia w kwocie około 60 tys. złotych. W tym postępowaniu również prowadzone są czynności w dwóch kolejnych wątkach. Jest to zawiadomienie inwestora dotyczące nieuczciwego pobrania zaliczek na budowę i nierozliczenia się z tych zaliczek. Tu mówimy już o kwocie ponad 200 tys. złotych – informuje prok. Agnieszka Adamska-Okońska z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nowa generacja polskich lekkoatletów. Potrzebna jest cierpliwość
W średniowiecznej Polsce wytwarzano ją na potęgę. Nowe badania to potwierdzają
Nie żyje Ołeksij Szubin. Były piłkarz zginął w wojnie w Ukrainie
Akcja ratunkowa w Jaskini Racławickiej. Grotołaz utknął w pułapce
Burmistrz z Włoch chciał schudnąć. Pomogli mu mieszkańcy
Inwentaryzacja w Puszczy Rominckiej. Rekordowa liczba nietoperzy
Ponad 1000 pracowników straci pracę. Masowe zwolnienia a plan Trumpa
"Kto jej dał prawko?". Internauci patrzą i nie mogą uwierzyć
Były ekspert NATO ostrzega. To może być kolejny cel Putina po Ukrainie
Zaskakujące odkrycie. Muszki owocowe uwielbiają karuzele
Koszmarne wakacje w łódzkim hotelu. "Jak z horroru"
Ciało kobiety leżało dwie godziny przy śmietniku. Wokół bawiły się dzieci
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić